Rozpatrywano najpierw lokalizację na terenach Startu Łódź, które przejęło miasto i byłaby możliwość zagospodarowania go w części przez Widzew. Potem analizowano pomysł przejęcia obiektów SMS przy ul. Milionowej, który ostatecznie upadł. Pojawiły się jednak inne opcje.
Kilka dni temu Piotr Szor zakomunikował, że rozpatrywany jest pomysł odkupienia od Antoniego Ptaka ośrodka w Gutowie Małym. „Dziennik Łódzki” dowiedział się jednak, że aktualnie bardziej prawdopodobna jest inna lokalizacja, o której do tej pory się nie mówiło. Chodzi o tereny w pobliżu ulicy Olechowskiej, gdzie ośrodek miałby być zbudowany od podstaw.
- Uważam, że wzorem najlepszych, taki klub jak Widzew, powinien mieć własną bazę szkoleniową - powiedział nam Marek Kondraciuk, dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Łodzi. - Już dawno poruszałem ten temat w rozmowach z przedstawicielami klubu. Najlepsi mają własne ośrodki. Dopóki taki obiekt nie powstanie, Widzew trenować będzie na Łodziance, gdzie oczywiście ma pierwszeństwo.
Taka dyskusja o ośrodku treningowym w ramach stowarzyszenia RTS Widzew, czyli właściciela spółki, trwa jednak od wielu miesięcy i nie przynosi żadnej decyzji. Nawet przed sezonem zapadła decyzja, że część środków z karnetów będzie odłożona do specjalnego funduszu „Widzew Plus”, z którego środki mają być wydane na cele infrastrukturalne. Pytanie, czy ta ważna decyzja zapadnie teraz, w sytuacji niepewności, jaka w naturalny sposób panuje nie tylko w Widzewie, ale w całej polskiej piłce w dobie pandemii.
Ich nie zobaczysz już w Ekstraklasie w tym sezonie
