Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa PGE Skra rozpoczyna walkę o mistrzostwo

Paweł Hochstim
Miguel Falasca jutro zadebiutuje w roli pierwszego trenera PGE Skry Bełchatów
Miguel Falasca jutro zadebiutuje w roli pierwszego trenera PGE Skry Bełchatów Daniel Pliński
- Naszym celem są zwycięstwa w każdym kolejnym meczu. A co z tego wyjdzie, to zobaczymy na koniec - mówi trener siatkarzy PGE Skry Bełchatów Miguel Falasca. W weekend rusza sezon siatkarskiej PlusLigi. Bełchatowianie w pierwszym meczu podejmą w sobotę o godz. 15 Lotos Trefl Gdańsk.

Bełchatowski zespół latem przeszedł prawdziwą rewolucję, bo z klubem rozstali się dwaj trenerzy i aż siedmiu zawodników. W miejsce Jacka Nawrockiego przyszedł Falasca, który jeszcze niewiele ponad rok temu był rozgrywającym PGE Skry, a klub zakontraktował także sześciu siatkarzy - przyjmujących Stephane'a Antigę, Wojciecha Włodarczyka, Facundo Conte i Samuela Tuię, środkowego Andrzeja Wronę oraz rozgrywających Nicolasa Uriarte i Aleksę Brdjovicia.

- Nie można oceniać, czy mamy lepszy zespół, czy gorszy. Zobaczymy na koniec sezonu - mówi Daniel Pliński, jeden z nielicznych graczy, który pozostał w PGE Skrze.

Kogo będzie najbardziej brakować? Bełchatowianie stracili świetnego przyjmującego Michała Winiarskiego, najlepszego punktującego ostatnich Mistrzostw Europy Aleksandara Atanasijevicia, czy też najbardziej wartościowego w Polsce rezerwowego Michała Bąkiewicza.

Ale z pewnością fani nie wszystkich graczy, którzy pożegnali się z Bełchatowem, będą żałowali. Stracony czas w PGE Skrze zaliczył Serb Konstantin Cupković, a i rozgrywający Dante Boninfante i Paweł Woicki w ostatnim sezonie nie zachwycali.

W meczach sparingowych PGE Skra spisywała się rewelacyjnie, bo wygrała wszystkie mecze, m.in. z Asseco Resovią Rzeszów, Zaksą Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębskim Węglem, Transferem Bydgoszcz, tureckim Arkasem Izmir i francuskim ASUL Lyon.

- Na pewno zwycięstwa nas nakręcają, ale do wyników meczów towarzyskich nie przywiązywałbym dużej wagi - dodaje Pliński.

Wydaje się, że po ubiegłorocznej wpadce, jaką było zajęcie piątego miejsca w rozgrywkach PlusLigi, w obecnym sezonie może być tylko lepiej. Tym bardziej, że bełchatowski zespół ma skład, który predestynuje go do walki nawet o mistrzostwo Polski. PGE Skra grać będzie również w rozgrywkach o europejski Puchar CEV, w których będzie jednym z faworytów.

Kto będzie najgroźniejszym rywalem bełchatowian? Na pewno mistrzowie Polski z Rzeszowa, którzy pozyskali bardzo wartościowych graczy - reprezentantów Polski Fabiana Drzyzgę i Dawida Konarskiego, reprezentanta Bułgarii Nikołaja Penczewa oraz znakomitego Węgra, byłą gwiazdę Dynama Moskwa, Petera Veresa. Z pewnością groźna będzie też Zaksa, która zatrudniła Holendra Dicka Kooya, Grzegorza Boćka i Kanadyjczyka Dan Lewisa, byłego gracza m.in. Skry.

Na pewno sensacji w tym roku nie sprawi Transfer (dawna Delecta) Bydgoszcz, który stracił niemal wszystkich zawodników. Czarnym koniem rozgrywek może być z kolei kielecki Effector, który pozyskał m.in. świetnych Argentyńczyków Bruno Romanuttiego i Cristiana Poglajena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki