Nowa sala w kinie Charlie

- Odpowiadamy na zapotrzebowanie naszych widzów - wyjaśnia Sławomir Fijałkowski, szef łódzkiego kina Charlie. - Jesteśmy kinem premierowym i dystrybutorzy chcą pokazywać u nas filmy. W weekend często mamy nawet pięć premier, a i tak nie mamy możliwości pokazania wszystkich, jakie są nam oferowane.

Otwarcie Sali Arte zainauguruje w niedzielę o godz. 20 pokaz tryptyku "Pamiętam pamiętam pamiętam" grupy Łódź Kaliska, zrealizowanego w 1995 roku z okazji 100-lecia kinematografii. To pastisz na temat znaczących dzieł filmowych (m.in. "Błękitnego anioła", "Przeminęło z wiatrem", "Misia").

Utrzymaną w tonie żywej czerwieni salę zdobią kadry z filmu. To już czwarta sala w kinie Charlie. Pomieści 18 osób. To też ostatnia przestrzeń, jaką kino może przysposobić na swe potrzeby.

- Prócz premier organizujemy w ciągu roku średnio 80 imprez: przeglądów, festiwali. W ciągu 17 lat działalności odbyło się ich ponad półtora tysiąca - wylicza Fijałkowski. - To normalne, że aby się rozwijać potrzebujemy przestrzeni, co przekłada się też na szeroką paletę wydarzeń promujących kulturę filmową w Łodzi, które organizujemy pro publico bono jako Stowarzyszenie Łódź Filmowa.

Otwarciu Sali Arte towarzyszy dwudniowe seminarium poświęcone Kulturze Zrzutu, ruchowi artystycznemu działającemu w latach 1981-87 w kultowym "Strychu" przy ul. Piotrkowskiej. Jednym z jego filarów była Łódź Kaliska. Większość z prac artystów ruchu uległa rozproszeniu, inne trafiły do muzeów. Ściany w kinie zdobią te, które udało się odnaleźć.

- Seminarium to suplement do dyskusji, która wybuchła w kwietniu w Łodzi. Pojawiły się kontrowersyjne tezy, mówiono, że zbyt wiele zjawisk określa się pojęciem Kultury Zrzutu. Nie było miejsca na dyskusję. U nas ono będzie - wyjaśnia Grażyna Łuczko-Fijałkowska, kuratorka projektu, a niegdyś jedna z muz Łodzi Kaliskiej.