Konserwator zabytków za drzewami
Do zarzutów protestujących naukowców, wśród których jest m.in. prof. Krzysztof Stefański z Uniwersytetu Łódzkiego, czołowy znawca łódzkich zabytków, odniósł się architekt miasta Marek Janiak. Na wstępie podkreśla, że na placu Wolności, czyli dawnym Nowym Rynku, rosły kiedyś drzewa, także przed ratuszem i kościołem, co ilustrują widokówki z początku XX wieku.
W związku z tym przygotowano dwa warianty przebudowy: jeden przewidywał więcej drzew, a drugi mniej. Według Marka Janiaka, władze miasta wybrały wariant drugi, który jednak nie uzyskał on aprobaty wojewódzkiego konserwatora zabytków. W tej sytuacji zdecydowano się na wariant z większą liczbą drzew, bowiem bez zgody konserwatora projekt przebudowy placu Wolności nie mógłby zostać zrealizowany.
Drzewa są też na słynnych placach w Paryżu i Barcelonie
Przedstawiciele władz Łodzi przekonują, że liczniejsze, niż planowano drzewa, nie zaszkodzą widokowi na ratusz z 1827 roku, jeden z pierwszych w Łodzi budynków murowanych i na pierwotny kościół ewangelicki św. Trójcy z 1828 roku, który potem został rozbudowany i zmienił się nie do poznania.
- Drzewa nie stanowią zagrożenia dla układów urbanistycznych i świetnie współistnieją z architekturą. Wspaniałe dowody tego znajdujemy w Barcelonie na placu Katalońskim i zaczynającej się od niego La Rambli, czy w Paryżu na placu de Gaulle, na którym stoi Łuk Triumfalny i z którego zaczynają się Pola Elizejskie. Myślę, że plac Wolności z zaczynającą się od niego ulicą Piotrkowską też świetnie zafunkcjonuje w otoczeniu zieleni – uważa Aleksandra Hac, zastępca rzecznika prasowego prezydenta Łodzi.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?