Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowości w diecie – kolcowój oraz amarantus wkraczają na nasze stoły, ale rządzi też rodzimy czosnek

Patrycja Wacławska (opr.)
Superfood to produkty żywnościowe, które w swoim składzie zawierają niezwykle cenne i wartościowe dla organizmu składniki – należy do nich czosnek
Superfood to produkty żywnościowe, które w swoim składzie zawierają niezwykle cenne i wartościowe dla organizmu składniki – należy do nich czosnek 123RF
Dzięki internetowi mamy dziś dostęp do produktów, które bez niego wchodziłyby na nasz rynek znacznie wolniej. Choć internet w Polsce funkcjonuje od ponad 20 lat, istnieją produkty spożywcze lub też pojęcia żywieniowe, które w naszej świadomości pojawiły się stosunkowo niedawno.

Liofilizowana nowość

Przykładowo, dla Polaków zupełną nowością są owoce liofilizowane. Według analiz, dopiero od zeszłego roku zaczęliśmy poszukiwać informacji na temat owoców poddanych procesowi suszenia mrozem.

– Jest to rewolucyjna i równocześnie najbardziej oszczędna metoda suszenia owoców, która zapewnia owocom naturalny wygląd, smak i zapach bez dodatku konserwantów, barwników, cukru i dodatków – mówi technolog żywienia, Magdalena Kuklik z Mixit.pl.

Proces liofilizacji jest dość skomplikowany, dlatego jeszcze do niedawna korzystano z niego tylko w celu przygotowywania żywności dla wojska i astronautów ze względu na niską wagę takich posiłków.

Przykładowo, na kilogram chrupiących owoców liofilizowanych zużywa się około 6–7 kg świeżych. Dziś, dzięki ustandaryzowaniu procesu, liofilizowane posiłki trafiają na nasze stoły coraz częściej. Magdalena Kuklik wyjaśnia, jak przebiega taki proces: – Najpierw mrozimy głęboko owoc w specjalnej komorze, w temperaturze minus sto stopni Celsjusza. Następnie przychodzi on tak zwaną sublimację. Polega ona na tym, że podwyższamy temperaturę do zera i pod ciśnieniem pięćdziesięciu, do stu paskali, woda wyparowuje z komory kondensacyjnej. Ostatnim etapem jest powtórne suszenie, gdzie usuwamy ostateczną wilgoć, aby osiągnąć stuprocentową jakość i kruchość owoców. Jeżeli przechowujemy owoce w warunkach pozbawionych naturalnej wilgoci powietrza, ich trwałość jest kilkumiesięczna – mówi ekspertka.

Liofilizowane produkty są znacznie zdrowszą alternatywą dla suszonych owoców, zwłaszcza tych poddanych procesowi suszenia z udziałem siarki.

– Siarkowanie to najprostsza metoda konserwowania owoców, proces ten zapewnia ładny kolor i dłuższą wytrzymałość. Najbardziej znane siarkowane owoce to morele i rodzynki. Jednak najzdrowsze owoce to te bez zbędnych dodatków. Naturalnie suszone morele czy rodzynki są z samego wyglądu ciemniejsze, a ich trwałość jest nieco krótsza. Wytrzymują one jednak na tyle długo, że można zagwarantować nawet sześciomiesięczny termin ich przydatności – mówi Magdalena Kuklik.

Chia rośnie w świadomości

Globalny system wymiany informacji dał również sporo możliwości pozyskania wiedzy na temat rzadkich, często egzotycznych dla nas roślin. Za przykład niech posłużą nasiona chia. Do roku 2013 właściwie nikt w Polsce nie wyszukiwał w sieci informacji na temat zdrowych, bogatych w kwasy tłuszczowe Omega-3 nasion szałwii brazylijskiej. Od ponad dwóch lat popularność chia rośnie i to w bardzo szybkim tempie. Zdaniem dietetyczki Małgorzaty Bellwon ta popularność jest całkowicie uzasadniona. – Nasiona chia posiadają wysokie wartości odżywcze przy niskiej kaloryczności, na którą tak chętnie ostatnio zwracamy uwagę. Bogate są przede wszystkim w: wapń, mangan, magnez oraz fosfor, a także witaminy z grupy B – mówi.

Ze statystyk wyszukiwań wynika, że w głównej mierze sprawdzamy cenę nasion, a także szukamy sposobów na ich spożycie, szybko przekonując się, że przygotowanie chia jest bardzo proste. – Z uwagi na to, że mogą stanowić dodatek do ogromnej ilości potraw (zarówno słodkich, jak i wytrawnych), ich wykorzystanie jest nieprawdopodobnie łatwe – mówi dietetyk.

Nadal istnieją też takie miejsca w Polsce, gdzie o tych wartościowych nasionach mało kto wie. Chia, według Google Trends, najmniej popularne są w województwach: lubuskim, opolskim i świętokrzyskim.

Kolcowój i amarantus na topie

Coraz większą popularnością w Polsce cieszą się również jagody goji. Zainteresowanie owocami kolcowoju chińskiego rośnie nieprzerwanie od sześciu lat, w tym roku również osiągając maksimum.

– Właściwości jagód goji są wykorzystywane od wielu wieków w medycynie chińskiej i tybetańskiej – mówi dietetyczka.

Jagód goji szukamy najczęściej wtedy, gdy myślimy o odchudzaniu. Z uwagi na bogactwo zawartych w nich składników odżywczych zaliczane są do tzw. superfood, a dzięki zawartości kwasu linolowego korzystnie wpływają na proces odchudzania. W ostatnich latach wykazano, iż mogą pomagać w obniżeniu poziomu cukru, a przez zawartość cyperonu korzystnie wpływać na pracę serca i regulowanie poziomu ciśnienia we krwi.

Co zaskakujące, Polaków coraz częściej interesuje również uprawa krzewów kolcowoju. Najwyższy wskaźnik popularności goji notuje się w województwach zachodniej części Polski, co wskazywałoby na napływ goji z Niemiec, gdzie zresztą, znajdują się największe plantacje Lycium chinense w Europie.

W przeciwieństwie do goji i chia, bardziej stabilnym wzrostem zainteresowania cechują się nasiona szarłata wiechowatego – tzw. amarantus. Nasiona tej rośliny już od ponad dziesięciu lat przykuwają uwagę polskich internautów. Zjawisko to prawdopodobnie ma związek z analogicznym wzrostem świadomości Polaków na temat żywności bezglutenowej, do której należy m.in. amarantus.

– Myślę, że najważniejszym atutem amarantusa jest duża zawartość żelaza. Stanowi on też cenne źródło białka, które jest lepiej przyswajalne niż to pochodzące z mleka, czy soi. Nie zawiera glutenu, co jest szczególnie istotne dla osób, które muszą go unikać w swej diecie. Z uwagi na drobną frakcję skrobi w nim zawartą, stanowi produkt łatwo strawny – podsumowuje Małgorzata Bellwon.

Nowe, ale super

Kolejną nowością jest dla nas pojęcie superfood, odnoszące się do jedzenia pochodzenia naturalnego szczególnie bogatego w składniki odżywcze.

– Superfood to produkty żywnościowe, które w swoim składzie zawierają niezwykle cenne i wartościowe dla organizmu składniki. Lista tych produktów jest długa, ale aby się na niej znaleźć produkt musi być naturalny, nieprzetworzony – wyjaśnia Małgorzata Bellwonm, dietetyk medyczny.

Chociaż słowo superfood po raz pierwszy zostało użyte blisko dwadzieścia lat temu, w Polsce jeszcze dwa lata temu mało kto wiedział o istnieniu takiej kategorii żywności. Od ponad roku liczba Polaków zainteresowanych tym hasłem wzrasta z miesiąca na miesiąc. W USA i na całym świecie obserwuje się podobne zainteresowanie od kilku lat. – Na liście znajdują się zarówno produkty rodzime, jak siemię lniane, czosnek, kapusta kiszona, ale również sprowadzane, takie jak jagody goji czy nasiona chia – dodaje Małgorzata Bellwon.

A co to jest slow food

Z modnych ostatnio pojęć dotyczących żywienia warto znać i to. – Slow food to przeciwieństwo kultury fast food, która w pewnym momencie dominowała w rozwijającym się świecie, w którym jesteśmy coraz bardziej zabiegani i mamy coraz mniej czasu na przykład na przygotowywanie i spożywanie posiłków – mówi Małgorzata Bellwon. – Slow food skupia się na dokładnym wyborze tego, co i jak jemy oraz jedzeniu bez pośpiechu i w skupieniu. Idea obejmuje produkty nieprzetworzone, wyprodukowane w sposób tradycyjny i chroniący lokalne potrawy i wyroby – wyjaśnia.

Patrząc na ilość wyszukiwań, okazuje się, że w Stanach Zjednoczonych moda na slow food miała swój szczyt popularności w 2008 roku, a dziś powoli już mija, w naszym kraju zaciekawienie tą ideą rośnie nieprzerwanie od połowy roku 2009. Co ciekawe, zdecydowana większość Polaków zainteresowanych slow food to mieszkańcy Małopolski. Dla odmiany, świadomość na temat superfood na razie obejmuje głównie stolicę. Należy jednak spodziewać się, że w najbliższych latach zasięg ten wzrośnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki