Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Widzew czeka już tylko na decyzję PZPN

Paweł Hochstim
Witold Obarek został trenerem Widzewa i już zajmuje się kompletowaniem zespołu
Witold Obarek został trenerem Widzewa i już zajmuje się kompletowaniem zespołu Dariusz Śmigielski
Jeśli zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej pozwoli we wtorek Widzewowi zagrać w IV lidze, drużyna za rok powinna świętować pierwszy awans.

Nowy klub pod nazwą Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew działa zaledwie od kilkunastu dni, więc trudno jeszcze cokolwiek wyrokować, ale to, że szefowie klubu zabrali się poważnie do pracy widać gołym okiem. Jest już trener, szkielet drużyny i stadion. Brakuje tylko miejsca w czwartej lidze, ale to pewnie się zmieni we wtorek.

O operatywności prezesa Marcina Ferdzyna i jego ludzi najlepiej świadczy fakt, że w ciągu kilku dni rozwiązali problem ze stadionem zastępczym, co ekipie Sylwestra Cacka zajęło blisko rok, a i tak skończyło się kompromitacją. Przypomnijmy, że stary Widzew mimo wielomiesięcznych negocjacji nie zdołał porozumieć się z władzami Piotrkowa Trybunalskiego, później nie skorzystał z oferty łódzkiego magistratu, by grać na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, aż wreszcie wylądował w Byczynie, choć pierwszy mecz musiał przegrać walkowerem, a za każdy kolejny karany był minusowym punktem w następnym sezonie. Ponieważ jednak Widzew Cacka w rozgrywkach PZPN uczestniczyć już nie będzie, to minusowych punktów ostatecznie nie będzie, ale przecież zimą tego nikt nie mógł przewidzieć.

Widzew wraca do Łodzi. Łodzianie będą grać na stadionie SMS

Nowy Widzew znacznie mądrzej wybrał też trenera - Cacek postawił na wizjonera Wojciecha Stawowego, który snuł wizję walki za kilka lat o Ligę Mistrzów i "pracował długofalowo", choć w momencie, gdy obejmował zespół sytuacja w tabeli pierwszej ligi była już dramatyczna. Nowy klub dobrał sobie trenera do obecnej rzeczywistości i postawił na Witolda Obarka, który od wielu lat pracuje w niższych klasach i zna właściwie wszystkich piłkarzy występujących na tych szczeblach polskiej piłki.

Obarek już zresztą ma gotowy szkielet zespołu, w którym będą - o czym informowaliśmy w sobotę - m.in. wychowankowie Widzewa Michał Czaplarski i Mariusz Rachubiński. Co ciekawe, dla tego ostatniego będzie to już drugi udział w odbudowie klubu, bo 11 lat temu znalazł się w drużynie budowanej wówczas przez Stefana Majewskiego, gdy Widzewem rządził Zbigniew Boniek.

Witold Obarek trenerem Widzewa Łódź

Pierwszy trening drużyny Obarka, na którym, według planów, może się stawić nawet trzydziestu piłkarzy, odbędzie się w środę o godz. 18 na obiektach SMS przy ul. Milionowej, gdzie w najbliższym sezonie widzewiacy będą rozgrywać swoje mecze. Szefowie nowego klubu zapraszają na pierwsze zajęcia kibiców, by - jak napisali w komunikacie - "kandydaci do gry w Widzewie mieli przekonanie, że trafili pod właściwy adres dla rozwoju swoich karier".

Los projektu "Szybka odbudowa Widzewa" leży w rękach zarządu PZPN. Wszystkie dokumenty przesłane przez Łódzki Związek Piłki Nożnej są już w siedzibie piłkarskiej centrali, a prezes ŁZPN Edward Potok od kilku dni przedstawia argumenty członkom zarządu, by dali szansę Widzewowi na powrót w ciągu kilku lat do czołówki polskiego futbolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki