Do wróżenia trzeba mieć zarówno dar, jak i wiedzę. - mówi wróżka Luna.

Karty tarota dostała w spadku po swojej babci. Na początku nie wiedziała co z nimi zrobić "Powróżyć? Czy zostawić w spokoju?" - zastanawiała się. Ostatecznie jednak wzięła je do ręki i... od 7 lat zajmuje się wróżeniem - Po prostu to pokochałam - mówi wróżka Luna.

Kto korzysta z usług wróżki, o co pytają

Mariola, szerzej znana jako wróżka Luna wróżeniem zajmuje się od 7 lat, chociaż odpłatnie dopiero od kwietnia br. Dziennie ma nawet do 15 klientów. Głównie są to kobiety w wieku 20-70 lat. Młode dziewczyny najczęściej pytają o szkołę, naukę i miłość. [cyt]- Chcą wiedzieć jaką uczelnię wybrać, pytają o egzaminy, o naukę, ale też o miłość, czy chłopak będzie dla nich dobry, jakie ma intencje. - opowiada pani Mariola.[/cyt]

Chociaż korzystanie z usług wróżek stało się domeną kobiet, to jak się okazuje zdarzają się również mężczyźni, jednak jest ich niewielu.[cyt] - Panowie stanowią zaledwie 2-3 proc. moich wszystkich klientów. Są to najczęściej biznesmeni, którzy pytają o pracę, finanse, zdrowie, jednak bardzo rzadko, a nawet wcale o miłość. - dodaje wróżka. [/cyt]

Jak się okazuje większość klientów wróżki Luny to łodzianie. - Mam klientów z całej Polski, ponieważ często wróżę online lub telefonicznie, jednak większa część moich klientów jest z Łodzi. Wiele osób ceni sobie to, że jesteśmy z jednego miasta. Mam wrażenie, że łodzianie lubią szukać pomocy, rady we własnym gniazdku - opowiada.

Jak opowiada pani Mariola, zdarzają się sytuacje, kiedy musi odmówić klientowi wróżby. - Mam jedną, główną zasadę - nie wróżę osobom, które są u początku lub u schyłku swojego życia - mówi. Oznacza to, że wróżby nie usłyszą kobiety w ciąży i osoby chorujące, które przychodzą zapytać jak długo będą żyć.

Zdarzali się klienci, którzy pytali o datę śmierci osoby, po której mieli otrzymać spadek. Przychodziły również ciężarne kobiety, które wiedziały, że ich dziecko jest chore i pytały czy uda się poronić. [cyt]- Takie pytania zawsze mną wstrząsają i są ciężkie. W takim przypadku nawet nie dotykam kart. Przepraszam klientkę i odmawiam wróżby. - opowiada. [/cyt]