Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O liczbie nowych czarterów z Lublinka decydują karty kredytowe łodzian

Agnieszka Jasińska
Zbigniew Pobudkiewicz, szef działu czarterów łódzkiego biura podróży Rainbow Tours
Zbigniew Pobudkiewicz, szef działu czarterów łódzkiego biura podróży Rainbow Tours Krzysztof Szymczak
Obecnie kolejnym zagrożeniem dla łódzkiego lotniska jest trasa S8. Mieszkańcy Sieradza dojadą bez problemu do Wrocławia - mówi Zbigniew Pobudkiewicz, szef działu czarterów łódzkiego biura podróży Rainbow Tours

Czy wszystkie zaplanowane na Lato 2015 czarterowe kierunki z wylotem z Łodzi dojdą do skutku?

Już wiemy, że zagrożone jest Korfu. Prawdopodobnie ten kierunek nie pojawi się na wakacyjnej tablicy lotów z Łodzi.

Dlaczego?

To, czy kierunek zostanie uruchomiony, zależy od dwóch czynników. Pierwszy to poziom sprzedaży. Chodzi o to, jak obłożony jest kierunek. Drugi czynnik natomiast wiąże się z tym czy różne biura podróży są w stanie porozumieć się pomiędzy sobą. Nam zależało na uruchomieniu Korfu. Od trzech miesięcy mieliśmy go w sprzedaży. Niestety, inne biura nie sprzedawały go od początku.

Czy w styczniu nie jest za wcześnie na rezygnację z wakacyjnego kierunku?

Nie, nie jest. Wszystkie ważne zmiany dzieją się teraz. W tym czasie wiemy już, jakie jest zainteresowanie danym kierunkiem. Potem możemy spodziewać się tylko zmian kosmetycznych.

Jeśli nie na Korfu, to dokąd polecimy z wami z Łodzi na wakacje?

Jest Kreta, Rodos, Hurghada, Sharm El- Sheikh, Bułgaria, Tunezja, Antalya (Riwiera Turecka). Drugi sezon będzie Kos, trzeci - Zakynthos, który kolejny sezon bije rekordy popularności.

Jaki jest łódzki rynek czarterów?

Nie jest to prosty rynek. Najpopularniejsze wśród łodzian są wyspy greckie, gdyż jest to stosunkowo tani kierunek. Próbowaliśmy wprowadzić Majorkę, ale udało się tylko na jeden sezon, ponieważ nie było partnerów wśród innych biur, którzy chcieliby z nami dzielić miejsca w samolocie. Mamy w Polsce niezmiennie od lat dwa główne lotniska czarterowe. To Warszawa i Katowice. Lotnisko w Katowicach jest czwartym portem w kraju pod względem liczby obsłużonych w ubiegłym roku pasażerów. Pod naprawdę niewieloma względami ustępuje Warszawie. Warszawa to oczywiście stolica, dużą liczbę pasażerów zawdzięcza swojej naturalnej sile przyciągania.

Dlaczego Katowicom się udaje, a Łodzi nie?

Trzeba spojrzeć kilkanaście lat wstecz. Katowice jako pierwsze w regionie postawiły na rozwój czarterów. Kraków wtedy zajmował się rozwojem ruchu regularnego, a Wrocław był w powijakach. Dzięki temu port lotniczy w Katowicach istnieje w świadomości pasażerów z południowej Polski jako główny port czarterowy. Dodatkowo lotnisko jest świetnie skomunikowane z samymi Katowicami oraz resztą Polski, co również wpływa na sukces. Śląsk, to również duży rynek wewnętrzny, gdyż górnicy mają wysokie pensje oraz emerytury i stać ich na wakacje. Lublinek upatrywał szansy rozwoju poprzez odebranie klienta warszawskiego, dzięki autostradzie do Warszawy. W rzeczywistości okazało się, że jest odwrotnie. Obecnie zagrożeniem dla łódzkiego lotniska jest trasa S8. Mieszkańcy Sieradza bez problemu dojadą teraz do Wrocławia. Zajmie im to 1 godz. 15 min. Trasa jest bezpłatna. Wrocław też kusi tanimi parkingami i rabatami. Dlatego mieszkańcy Sieradza i okolic prawdopodobnie wybiorą port we Wrocławiu, a nie w Łodzi. Jak widać, miasto ma dużą konkurencję ze strony innych, prężnych portów lotniczych i lotnisko w Łodzi powinno się skupiać na zwiększeniu penetracji lokalnego rynku.

Dlaczego wiele osób woli latać z Warszawy, nawet mimo to, że dany kierunek dostępny jest także z Łodzi?

Mam wrażenie, że to jest w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia i świadomość, że z Warszawy lata się wszędzie. Bardzo często klienci nawet nie mają wiedzy na temat kierunków z wylotami z Łodzi. Być może jest to wynik niedostatecznej promocji?

Utarło się przekonanie, że wycieczki z Łodzi są droższe. To prawda?

Nie do końca. To na pewno droższa opcja dla biur podróży. Ale nie widać tego w ofertach dla klientów. Na przykład samolot zabiera na wakacje pasażerów zarówno z Bydgoszczy, jak i z Łodzi. W przypadku międzylądowania koszty biura podróży wzrastają. W przedsprzedaży ceny wycieczek są jednak porównywalne do innych portów. Trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku last minute. Tutaj kierunki są bardziej przeceniane w zależności od tego, ile zostało wolnych miejsc w samolocie. I tu ceny w różnych portach mogą się zmieniać. W Łodzi na przykład tych miejsc może zostać mniej niż gdzie indziej i dlatego wycieczki są droższe.

Dlaczego w Łodzi nie udaje się uruchomić czarterów na zimę?

Zimowe wyjazdy mają dużo mniejszy potencjał od wyjazdów letnich, których jest dużo więcej. Dlatego zimą można polecieć na wakacje z portów, z których lata więcej pasażerów. Poza tym na zimę nie sprzedaje się bliższych tańszych kierunków, takich jak - popularna w Łodzi - Grecja. Zimą lata się głównie na Wyspy Kanaryjskie, na narty, do Egiptu oraz na wyjazdy egzotyczne (tutaj jedynym portem zawsze jest Warszawa).

Czy rynek czarterowy w Łodzi ma szansę na rozwój?

W przyszłości tak. Nie będzie to jednak zmiana z dnia na dzień. Każdego roku staramy się wprowadzać do sprzedaży 1-2 nowe kierunki z Łodzi. Rynek się rozwija. Liczba pasażerów z Łodzi powoli, ale rośnie. Trzeba przekonać łodzian, by latali z lokalnego lotniska. Port nie powinien skupiać się tylko na przyciąganiu osób, które teraz latają z innych miejsc. Ważna jest aktywizacja tych, którzy nie latają w ogóle. Trzeba ich przekonać, że wakacje w Bułgarii, chociaż z góry trzeba zapłacić 1500 zł, mogą być tańsze od wakacji nad polskim morzem. Na tym właśnie polu czeka nas wszystkich ciężka praca. Prosty przykład z Europy. Czesi na wakacje latają statystycznie 3 razy częściej od Polaków.

Na jakim porcie Lublinek powinien się wzorować?

Warto spojrzeć na to, co robiły Wrocław i Katowice, jak te lotniska sygnalizowały swoją obecność. Wrocław miał bardzo dobry marketing, a kilka lat temu to była czarterowa dziura. Teraz port reklamuje się jako przyjazny dla pasażerów, ma nowy terminal, jest dobrze oznaczony. Lublinkowi potrzeba też lepszego oznaczenia. Nikt, kto nie jest z Łodzi, nie dojedzie bez nawigacji GPS na lotnisko.
Kto decyduje o tym, jakie kierunki czarterowe pojawiają się na tablicy lotów?
Decydują karty kredytowe naszych klientów. Łódzki rynek nie jest dla nas nowy. Mamy za sobą fazę testów. O tym, dokąd można polecieć z Łodzi, decyduje liczba chętnych na wycieczki.

Jakie są plusy latania z regionalnego lotniska?

To przede wszystkim wygoda. Bez problemu na lotnisko dojedziemy taksówką. Nie trzeba martwić się o parking. A potem po powrocie, kiedy jesteśmy zmęczeni, również nie musimy obawiać się o prowadzenie samochodu. Wystarczy wezwać taksówkę i już jesteśmy w domu. A jeśli wybierzemy się na lotnisko autem, to zwróćmy uwagę na to, że w Łodzi parking jest przed lotniskiem. W Warszawie zwykle trzeba z parkingu jeszcze dojechać na terminal busikiem. To dodatkowy czas.

Ilu turystów planujecie zabrać na wakacje z Łodzi w tym roku?

Planujemy duży wzrost. Chcemy, by było to 3 tys. osób. W ubiegłym roku zabraliśmy 2 tysiące.

Jak ocenia Pan zaangażowanie władz Lublinka w rozwój czarterów?

Bardzo wysoko. Teraz pora na to, by łódzkie lotnisko popracowało nad swoim wizerunkiem. Port powinien pokazać mieszkańcom Łodzi i regionu, że jest przyjazny i blisko ludzi.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki