Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O pierwsze zwycięstwo ŁKS nad beniaminkiem

Marek Kondraciuk
Liderko, prowadź na Lidera. Rozgrywająca ŁKS Ala Perlińska
Liderko, prowadź na Lidera. Rozgrywająca ŁKS Ala Perlińska fot. Krzysztof Szymczak
Rywalizacja o utrzymanie się w Ford Germaz Ekstraklasie koszykarek sprowadza się do walki przedostatniego w tabeli ŁKS Siemens AGD (6-20) z ostatnim MUKS Poznań (4-23), a zagrożone czuć się może jeszcze tylko Artego Bydgoszcz (7-20).

Łodzianki, po sobotnim zwycięstwie nad poznaniankami, złapały oddech i teraz, już z mniejszą presją, muszą szukać szansy na powiększenie przewagi. Okazja nadarzy się już dziś, bowiem o godz. 19 drużyna trenera Mirosława Trześniewskiego wystąpi w Pruszkowie, a jej rywalem będzie beniaminek Lider.

W tym sezonie mecze z drużynami ligowych nowicjuszy są przekleństwem ŁKS Siemens. Ełkaesianki nie wygrały jeszcze ani jednego spotkania! Z Artego Bydgoszcz przegrały trzykrotnie, a z Liderem dwa razy: w Pruszkowie 56:83 i w Łodzi 66:73. Czas przerwać tę fatalną passę. Kibice czekają na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo ełkaesianek nad beniaminkiem.

Drużyna Lidera, prowadzona przez byłego trenera reprezentacji Polski Arkadiusza Konieckiego, nie ma już takiej motywacji, jak wcześniej, chociażby kiedy grała w Łodzi. Nie zdołała bowiem awansować do play-off, a w rywalizacji o utrzymanie ma sytuację komfortową, bo wygrała aż o 6 spotkań więcej od outsidera MUKS. Gra więc już tylko o prestiż. W zespole nie ma już kontrowersyjnej rozgrywającej z Czarnogóry Milicy Dabović, która wróciła do ojczyzny i poprosiła o rozwiązanie kontraktu. Właśnie ona odegrała główną rolę w wygranym przez Lidera meczu rundy zasadniczej w Łodzi.

Wiodącymi zawodniczkami pruszkowskiego zespołu są obwodowe zawodniczki amerykańskie, rozgrywająca Dellana Criner i Ashley Shields (średnio 20,5 punktu w meczu) oraz silna skrzydłowa z Mali Djenebou Sissoko (średnio 15,1). W ostatnim spotkaniu w Bydgoszczy, wygranym przez pruszkowianki 89:74, ten tercet zdobył łącznie 66 punktów. Anna Dąbkowska dorzuciła 20, a pozostałe zawodniczki... 3. To wskazuje, jak rozłożone są akcenty w grze Lidera.

Dwa zwycięstwa nad ŁKS i komfortowa sytuacja w tabeli powodują, że przewaga psychiczna jest po stronie Lidera. Łodzianki powinny jednak czerpać wiarę w zwycięstwo m.in. z tego, że w Pruszkowie wygrały dwukrotnie INEA AZS Poznań (93:69 i 81:75) i ROW Rybnik (99:56). Charakterystyczne, że w większości spotkań na swoim boisku Lider narzuca duże tempo gry w pierwszej fazie, a później gaśnie. Zwykle pruszkowianki przegrywają ostatnią kwartę. We wspomnianych meczach było odpowiednio 9:25, 11:22, 11:30, a np. w zwycięskim meczu z Tęczą 15:21.

Wierzymy, że łodzianki zagrają skuteczniej w ataku niż w zwycięskim meczu z MUKS. W pierwszym meczu w Pruszkowie najskuteczniejszą zawodniczką ŁKS była Leona Jankowska (17 punktów), a w łódzkim rewanżu Alicja Perlińska (20) i Agnieszka Makowska (16). Taka ich skuteczność dziś byłaby fundamentem zwycięstwa. Lider nie ma markowych zawodniczek podkoszowych, więc łodzianki powinny w większym stopniu wykorzystywać Ugo Ohę.

Dziś: o 18 Artego Bydgoszcz - INEA AZS Poznań, o 19 Blachy Pruszyński Lider Pruszków - ŁKS Siemens. Pauzuje MUKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki