Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obejrzenie Widzewa będzie trudne - mały stadion, wyjazdowy zakaz...

Paweł Hochstim
Paweł Łacheta
Pół roku zakazu organizowania zorganizowanych wyjazdów na mecze - taką karę na kibiców Widzewa nałożył Polski Związek Piłki Nożnej.

To efekt skandalicznego zachowania części ludzi mieniących się kibicami łódzkiego klubu w trakcie sobotniego meczu z GKS Katowice. Sędzia dwukrotnie musiał przerywać grę, bo "kibice" uznali, że muszą wrzucić na boisko race, a raz dlatego, że jeden z nich biegał po boisku ubrany w białe prześcieradło z napisem "Cacek żegnamy".

Zachowanie tych ludzi jest przedziwne - nie trzeba być tęgim mózgiem, by wiedzieć, że za zapalenie rac PZPN nałoży kary, a za rzucenie ich na boisko jeszcze je zwiększy. I tak jednak zawsze znajdą się ludzie bezmyślni, którzy i tak to zrobią. A później na kibicowskich forach panuje oburzenie, że PZPN nałożył kary. No rzeczywiście, niespodzianka!

Ponieważ nie był to pierwszy występ tzw. kibiców Widzewa w tym sezonie, kara jest bardzo dotkliwa - zakaz organizowania wyjazdów przez pół roku. Oznacza to, że duża grupa sympatyków Widzewa będzie mogła wybrać się dopiero na ostatni mecz sezonu do Grudziądza. Chyba, że w porozumieniu z "kibicami" innych klubów będą przedostawać się na stadiony i kpić z prawa.

Przerażające jest to, że środowisko piłkarskie nie rozumie, że takich ludzi należy wyeliminować ze stadionów, by móc liczyć na rozwój piłki nożnej, na większe zainteresowanie sponsorów. Zakapturzeni i dokładnie zasłonięci szalikami czy kominiarkami zwolennicy akcji "Against modern football" to ludzie, którzy chcą popsuć zabawę większości. Nie powinno być na to zgody.

Obejrzenie wiosną widzewiaków w akcji może być trudne. Stadion w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie podczas budowy obiektu w Łodzi mają grać widzewiacy, mieści tylko 2800 osób, a nie jest wykluczone, że mecze drużyny trenera Wojciecha Stawowego nie będą imprezami masowymi, co będzie oznaczało, że oglądać je będzie mniej, niż tysiąc osób. Obejrzenie widzewiaków na wyjazdach będzie jeszcze trudniejsze, bo przecież lepiej było porzucać racami, niż pomóc dopingiem piłkarzom swojego ukochanego (?) klubu w uniknięciu degradacji.

W niedzielę o godz. 12.15 piłkarze Widzewa, bez dopingu swoich fanów, zagrają w podwarszawskich Ząbkach z Dolcanem w ostatnim tegorocznym meczu. Wszystko wskazuje na to, że kontuzje wyeliminują z gry Piotra Mrozińskiego, Cristiana del Toro, Dmitrije Injaca i Wołodymira Pidwirnyja.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki