Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oblali kwasem mężczyznę, gdy wysiadał z samochodu. Rodzina szuka sprawców

Aneta Grinberg
Agnieszka Kubik
Lekarze walczą o uratowanie wzroku 58-letniego mieszkańca Skierniewic, który pod swoim domem został oblany kwasem. Sprawcy, którzy przyjechali na rowerach, zaatakowali mężczyznę, gdy ten wysiadał ze swojego samochodu.

Córka poszkodowanego oplakatowała całe miasto. Komunikat brzmi: "Poszukuję dwóch groźnych mężczyzn, którzy oblali kwasem mojego ojca". Dalej na plakacie kobieta opisuje obu mężczyzn. Jeden z nich to blondyn, w wieku 30-35 lat, około 180 cm wzrostu, tęgiej budowy ciała. Ubrany był w białą koszulę w czerwone pasy. Drugi to brunet w wieku 28-30 lat, wzrost ok. 180 cm. Ubrany w granatową koszulę i granatową czapkę z daszkiem.

Do zdarzenia doszło 31 lipca o godz 10. Rodzina 58-latka zapewnia, że ten jest spokojnym człowiekiem. - Ojciec nie ma wrogów. Na pewno nie zalazł nikomu za skórę - mówi Katarzyna Burlińska, córka poszkodowanego. - To normalny człowiek.

Jednocześnie rodzina przyznaje, że wszystko wskazuje na to, że sprawcy działali na czyjeś zlecenie. - Tych dwóch typków ewidentnie polowało na tatę, bo wcześniej sąsiadów wypytywali o niego - dodaje.

Sprawą zajęła się policja. - Jeszcze nie wiemy, czy to był kwas, czy inna substancja żrąca. Nie mamy wyników badań - mówi podinsp. Małgorzata Staniszewska-Karwat, naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego w KMP w Skierniewicach.

58-latek leży na oddziale okulistycznym skierniewickiego szpitala. - Pacjent ma poważne poparzenia twarzy i oczu. Ma także uszkodzone rogówki - mówi Dariusz Diks, z-ca dyrektora ds. opieki zdrowotnej skierniewickiego szpitala.

Policja prowadzi już dochodzenie, ale rodzina na własną rękę stara się uzyskać informacje o sprawcach. Za wskazanie sprawców rodzina daje 5 tys. zł.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki