Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

obyśmy się nie powtarzali

Widzę łódź

Przyzwyczailiśmy się w Łodzi do takiego fatalizmu, że jeśli spełni się choć część z nich, to będziemy szczęśliwi. Spełnienia wszystkich nawet nie zamarzymy się domagać. A szkoda, bo powinniśmy iść na całość i domagać się wszystkiego, wtedy być może w końcu, jako miasto, wyleczylibyśmy się z kompleksów i nauczyli walczyć o swoje. Życzenia lepszego 2011 roku w Łodzi są szczególnie ważne, bo po roku 2010, będącym dla naszego miasta fatalnym, czas pozytywnych zmian jest potrzebny z całej mocy. Tym bardziej, że czas na odmienienie marnego losu Łodzi kurczy się niemiłosiernie i niedługo może zabraknąć nawet nocnika, z którym moglibyśmy się obudzić. Z drugiej strony taki rok 2010 niesie jednak pewną nadzieję, że gorzej już chyba być nie może i w nowym roku może być już tylko lepiej, ponieważ już musimy zacząć myśleć o tym, co jest dobre przede wszystkim dla miasta, dla naszej społeczności - zarówno w całości, jak i jej poszczególnych elementów. Bo inaczej nie tylko nie będzie kim i czym rządzić, ale owe rządy nie będą ani satysfakcjonujące, ani korzystne. Ryba nie tylko psuje się od głowy, ale także ta głowa może ją naprawić. Po zejściu do dna, nowa łódzka ''głowa'' ma olbrzymie pole do ''odbicia'' się. I tylko od ''głowy'' zależy, czy z tego skorzysta. Osobiście bardzo bym sobie życzył, żeby kończąc rok 2011, nie trzeba się było powatrzać. Żebym ja albo ktoś na moim miejscu nie musiał pisać tego samego.

Dariusz Pawłowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki