Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ocalały pasażer zeznawał na procesie w sprawie tragicznego wypadku pod Rawą Mazowiecką

Wiesław Pierzchała
Tomasz Imiński
Na procesie w sprawie pamiętnej tragedii koło Rawy Mazowieckiej, gdzie w wyniku zderzenia tira z busem zginęło osiem osób, w czwartek w Sądzie Okręgowym w Łodzi zeznawał jeden z pasażerów busa - Dariusz R.

Dariusz R. jest jednym z kluczowych świadków katastrofy, bo siedział na przednim, prawym siedzeniu (blisko kierowcy, który nie przeżył) i widział całe zdarzenie. Podkreślił on, że najpierw doszło do pęknięcia opony w tirze, a potem do zderzenia z busem.

W ten sposób świadek potwierdził wersję oskarżonego kierowcy tira, 31-letniego Tomasza B., który od początku utrzymywał, że z powodu pęknięcia opony nie zdołał opanować ciężarówki i zderzył się czołowo z busem. Jest to bardzo istotne, bo według prokuratury, do „wybuchu” opony w tirze doszło dopiero po zderzeniu z busem.

- Tira widziałem z dalszej odległości. Jechał normalnie, po swoim pasie jezdni. Nagle usłyszałem, jak w ciężarówce „strzeliła” opona. W tym momencie tir zaczął bujać się na lewo i prawo, zjechał na nasz pas ruchu i zaraz doszło do zderzenia. W jego wyniku wyleciałem przez boczną szybę i wylądowałem w głębokim rowie. Na pewien czas straciłem przytomność. Ocknąłem się w rowie. Ktoś mnie szarpał. Okazało się, że doznałem urazu głowy i kręgosłupa. Zostałem przewieziony do szpitala. Na szczęście obrażenia nie okazały się zbyt groźne, tak że po kilku dniach mogłem wrócić do domu - zeznał Dariusz R.

Wypadek busa pod Rawą: "Obudził mnie krzyk, potem ludzie umierali na moich oczach"

Świadkowi dostarczono miniaturowe modele obu samochodów, ciężarowego renaulta i volkswagena typu bus, aby zademonstrował, w jaki sposób doszło do zdarzenia. Dariusz R. pokazał, że tir uderzył w busa pod kątem, od strony kierowcy volkswagena z pasażerami.

Sędzia Izabela Lewandowska-Sokół odczytała zeznania świadka ze śledztwa. Wynikało z nich, że widział, jak „strzeliła” opona w przednim kole tira. W czwartek wycofał się z tych słów i wyjaśnił, że nie widział, lecz słyszał huk charakterystyczny przy „wybuchu” opony. Moment zderzenia obu pojazdów opisał w czwartek w sądzie także oskarżony.

- Busa widziałem z oddali. Gdy „strzeliła” opona, tira zaczęło ściągać w lewo na sąsiedni pas ruchu. Próbowałem odbić kierownicą w prawo, jednak nie dałem rady, gdyż moje auto zbyt mocno ściągało w lewo - zeznał Tomasz B.

Tragiczny wypadek pod Rawą Mazowiecką. Proces kierowcy tira rozpoczął się w Łodzi

Prokuratura zarzuca mu, że wczesnym rankiem 15 czerwca 2011 r. w Chrzczonowicach koło Rawy Mazowieckiej nieumyślnie spowodował katastrofę w ruchu lądowym, w której zginęło 8 osób (3 kobiety i 5 mężczyzn), zaś 6 osób zostało rannych.

Według śledczych, oskarżony kierując samochodem ciężarowym z naczepą nie zachował szczególnej ostrożności, przekroczył dozwoloną prędkość, zjechał na drugi pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka busem volkswagenem wiozącym 16 pasażerów.

Doszło do masakry. Zginął kierowca busa, Zdzisław W. (specjaliści stwierdzili, że był trzeźwy) i siedmioro pasażerów. Biegli ustalili, że przyczyną tragedii było niewłaściwe zachowanie kierowcy tira, który z nieznanych przyczyn zjechał na drugi pas jezdni. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki