Górnik Polkowice - Widzew 4:3. To był przedziwny mecz. Dysproporcja między grą obronną a ofensywną była zbyt duża, by myśleć o korzystnym wyniku. Strzelić trzy gole na wyjeździe i przegrać... Trener Marcin Kaczmarek liczy, że na drużynę podziała ten zimny prysznic. Inaczej, będzie rewolucja.
Kto zasłużył na wysokie noty, a kto na rózgi? Oto nasze oceny w skali od 0-5
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Wojciech Pawłowski - każdy bramkarz, nawet gdyby obronił wiele strzałów, w momencie wpuszczenia czterech goli w meczu nie może zasłużyć na wysoką notę. Wojtek zaliczył już taką wpadkę 31 sierpnia 2017, gdy w Częstochowie przegrał ze Skrą 1:5 broniąc bramki rezerw Górnika Zabrze w meczu III ligi - 2
Łukasz Kosakiewicz - przymykaliśmy oko na błędy w defensywie, które ten zdolny zawodnik rekompensował dobrymi akcjami ofensywnymi. Ale teraz brakło i gry do przodu. Co się dzieje z Łukaszem? Proste straty, faule przed polem karnym - 1
Hubert Wołąkiewicz - dalecy jesteśmy od porównań z Janem Tomaszewskim, który po wpuszczeniu pięciu goli do przerwy w meczu ze Stalą w Mielcu zgłosił w przerwie kontuzję. Hubert też utykał przy stanie 0:3 - 1