Ochrona bukszpanu przed ćmą bukszpanową
Wiosną budzą się do życia drzewa i krzewy, jednak nie wszystkie. Tu i ówdzie straszą w ogrodach i wśród osiedlowej zieleni pożółkłe kikuty martwych bukszpanów. To ofiary żarłocznej ćmy bukszpanowej, która zaatakowała w minionych latach większość naszych bukszpanów – wyjątkowych krzewów i krzewinek o zimozielonych liściach, odpornych na mrozy, łatwych do formowania, cieszących nasze oczy żywą zielenią i masą drobnych listków. Do czasu.
Dziś bukszpany już nas nie cieszą, a strata jest duża, bo były to krzewy o wielorakich zastosowaniach. Suche są obwódki z bukszpanów na grządkach z warzywami i kwiatami, suche bukszpanowe obramowania grobów na cmentarzach, suche labirynty w ogrodach w stylu francuskim, suche obwódkowe żywopłoty, pracowicie strzyżone przez całe dekady. Suche, o ile nie zostały jeszcze wykopane, a wiele bukszpanowych kikutów już zniknęło.
Trujące rośliny w domach i na działkach. Najbardziej trujące...
Winowajczyni tej klęski, wspomniana ćma bukszpanowa pochodząca z Azji, w szybkim tempie spustoszyła nasze ogrody i jeśli jej się nie powstrzyma, wyginą ostatnie, nieliczne już bukszpany, które gdzieniegdzie zdołały przetrwać obcą inwazję.
Jak zatem powstrzymać intruza z Azji? Aby być skutecznym, trzeba poznać jego obyczaje.
Sztafeta pokoleń
Na początku wiosny gąsienice z ostatniego ubiegłorocznego pokolenia tego nocnego motyla wychodzą z uśpienia i rozpoczynają żerowanie na młodych listkach bukszpanu. Należy zatem systematycznie, kilka razy w miesiącu, przeglądać ocalałe krzewy, skupiając się na spodniej stronie liści i wnętrzu rośliny, gdzie mamy szansę wypatrzyć jaja ćmy azjatyckiej.