Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarz wyłudził z PFRON 650 tys. zł?

Wiesław Pierzchała
Polska Press
Prokuratura zarzuca 33-letniemu Łukaszowi R., szefowi firmy ochroniarskiej, na którą nie miał koncesji, że wyłudził z PFRON 649 tys. zł.

Proces Łukasza R. miał się zacząć w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Nie zaczął się, ponieważ jego obrońca Jakub Chorążak poinformował, że oskarżony ma problemy kardiologiczne i z tego powodu otrzymał do 14 września zwolnienie lekarskie, poświadczone przez lekarza, będącego biegłym sądowym.

Dlatego adwokat wystąpił z wnioskiem o odroczenie rozprawy. W tej sytuacji sędzi Edycie Markiewicz nie pozostało nic innego, jak oznajmić, że rozprawa rozpocznie się 21 września. Zapowiada się gorący dzień, bowiem sąd wezwał aż 20 świadków.

Prokuratura zarzuca oskarżonemu, że w latach 2011 - 2013 wyłudził 649 tys. zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Warszawie. Proceder miał polegać na tym, że Łukasz R. podał nieprawdę w dokumentach, przez co nie należało mu się miesięczne dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych.

Jak ustaliła Prokuratura Rejonowa Łódź Śródmieście, która w tej sprawie prowadziła śledztwo, pieniądze z PFRON wyłudzono na rzecz 52 pracowników. Jakie to były kwoty?

Na przykład na rzecz Marcina Sz. wyłudzono 9 tys. zł, Tadeusza G. - 12 tys. zł, Andrzeja O. - 19 tys. zł, Roberta B. - 25 tys. zł, zaś Rafała S. - 27 tys. zł.

Ponadto śledczy zarzucili 33-latkowi, że nie miał koncesji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na prowadzenie biura ochrony.
Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego Łukasz R., który ma wykształcenie średnie i mieszka w Zelowie, nie przyznał się do winy. Podczas pierwszego przesłuchania złożył zeznania odmienne od materiału dowodowego zebranego w śledztwie, a podczas drugiego przesłuchania odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Łukaszowi R., który do tej pory nie był karany, grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Czy w tej sprawie możliwe jest zawarcie porozumienia między funduszem a oskarżonym? - Na tym etapie sprawy jeszcze jest za wcześniej, aby o tym mówić - uważa adwokat Jakub Chorążak.

- Ugoda w tej sprawie nie wchodzi w grę. A to dlatego, że doszło do wyłudzenia znacznej kwoty, natomiast środki publiczne znajdują się pod szczególną ochroną - zaznacza radca prawny Alicja Besztak, pełnomocnik PFRON.

Dodaje, że jak dotąd nie było sygnałów, że oskarżony chciałby zwrócić wyłudzoną kwotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki