Oktoberfest, Monachium, Niemcy

Możesz kupić tę samą markę i ilość piwa za jedną trzecią ceny dosłownie gdziekolwiek indziej niż na terenie Oktoberfest w Monachium. Dożynkowe atrakcje są przepełnione turystami i niebotycznie drogie, jedzenie jest przyzwoite, ale znów - nie warte swojej ceny. Wystarczy wspomnieć, że w ostatnich latach przeciętna liczba odwiedzających monachijskie Oktoberfest wynosiła ok. 6 milionów ludzi. Takie tłumy potrafią odstraszyć!

Plaża Maya Bay, Tajlandia

Słynna plaża Maya zyskała rozgłos po premierze filmu "Niebiańska plaża" z 2000 roku z Leonardo DiCaprio w roli głównej. Od tego momentu do zatoki przez całą dobę wpływało tysiące łódek przepełnionych turystami. Wzmożony ruch przyczynił się do poważnego uszkodzenia rafy koralowej, co sprawiło, że plaża na co najmniej 2 lata została zamknięta dla ruchu turystycznego. I nie ma czego żałować - zwiedzanie w takich warunkach to czysta nieprzyjemność.

Mona Lisa, Luwr, Paryż, Francja

Wielu turystów odwiedza Luwr głównie dla jednego obrazu. Chodzi o Mona Lisę Leonardo da Vinci. Nie ma jednak szans, by zbliżyć się do dzieła, aby w spokoju podziwiać enigmatyczny uśmiech Mony. Dzikie tłumy oblegające salę z obrazem skutecznie uniemożliwiają jakiekolwiek obcowanie ze sztuką. W dodatku obraz jest bardzo mały i dosyć ciemny, a także schowany za pancerną szybą. Wiekszość turystów po zrobieniu zdjęcia z telefonu idzie dalej. Udając się do Luwru można spokojnie odpuścić salę z Mona Lisą, bo po pierwsze i tak lepiej będzie obejrzeć ją na zdjęciu, a po drugie Luwr ma na tyle wspaniałe zbiory, że niewielki obraz Leonardo wypada przy nich... blado.

Stonehenge, Wielka Brytania

Jedna z najsłynniejszych europejskich budowli megalitycznych nie robi szczególnie dobrego wrażenia na żywo, a wszystko dlatego, że nie można się do niej nawet zbliżyć. Ruch turystyczny odbywa się po ściśle wyznaczonej ścieżce okalającej kromlech w bezpiecznej odległości. Stonehenge zdecydowanie lepiej będzie wyglądało na zdjęciu lub w wideo na YouTubie.