Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od stycznia poczta traci monopol

Alicja Zboińska
Poczta Polska od stycznia straci monopol na dostarczanie listów o wadze do 50 gramów.
Poczta Polska od stycznia straci monopol na dostarczanie listów o wadze do 50 gramów. Andrzej Banas/Polskapresse
Trwa wielkie odliczanie. Już tylko 35 dni dzieli nas od uwolnienia rynku pocztowego. Poczta Polska traci monopol na dostarczanie listów o wadze do 50 gramów. Konkurenci państwowego giganta zapowiadają obniżkę cen, a także szybsze terminy doręczeń.

Do tej pory przesyłki cięższe niż 50 gramów mogli dostarczać zarówno państwowy, jak i niezależni operatorzy. Lżejsze też trafiały do nas np. za pośrednictwem InPostu, ale wymagało to kilku zabiegów. Do listów były więc dołączane blaszki albo notatniki. Od stycznia takiej konieczności już nie będzie.

- Rok 2013 będzie bez wątpienia przełomowy dla branży pocztowej - podkreślają przedstawiciele InPostu. - Pełne uwolnienie rynku to przede wszystkim pozytywny sygnał dla klientów, zapowiadający zwiększenie konkurencyjności, uatrakcyjnienie oferty i obniżenie cen.

Obecnie wysłanie zwykłego listu o wadze do 70 gramów kosztuje w InPost 1,20 zł, a w Poczcie Polskiej - 1,55 zł (zwykła, niepolecona). Za list o wadze do 100 gramów trzeba zapłacić 1,40 zł w InPost i 1,70 zł w Poczcie Polskiej. Wysłanie listu ważącego od 350 do 500 gramów to wydatek 1,90 zł (InPost) lub 2,70 zł (Poczta Polska).

A jak będzie od stycznia?
- W InPost w cenie 1,20 zł klienci będą mogli nadać list zwykły, a lokalny (w obrębie tej samej miejscowości) nawet w cenie 1 zł. Oznacza to, że oferta niezależnego operatora pocztowego jest odpowiednio o 22 proc. lub nawet 35 proc. tańsza niż cennikowy koszt tych samych usług u operatora narodowego. Z kolei list polecony nadać będzie można za pośrednictwem firmy InPost w cenie 3 zł, co daje 20-proc. oszczędność względem propozycji Poczty Polskiej. Co ważne - nieoficjalnie mówi się o tym, że Poczta złożyła w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej wniosek o podwyżkę cen usług powszechnych, a więc paradoksalnie, w wyniku liberalizacji rynku usług pocztowych ceny u operatora wyznaczonego mogą jeszcze wzrosnąć - mówi Rafał Brzoska, prezes zarządu Grupy Integer.pl, do której należy InPost.

Przedstawiciele firmy InPost podkreślają, że skrócone zostanie przygotowywanie korespondencji, gdyż nie będą już dołączane blaszki i notesy, a także nie będzie już konieczności oddzielnego pakowania i sortowania listów o wadze poniżej 50 gramów.
W naszym województwie na zmianach najbardziej skorzystają mieszkańcy Łodzi i innych dużych miast. InPost i inni prywatni operatorzy nie działają bowiem w małych miastach i miejscowościach. Koszty obsługi tych mieszkańców są dla nich za duże.
Poczta Polska jednak nie składa broni. Jej przedstawiciele zapewniają, że nie boją się uwolnienia rynku.

- Liberalizacja przyniesie korzyści wszystkim uczestnikom rynku - podkreśla Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej. - My również patrzymy na nią jak na szansę, bo konkurencja stymuluje do lepszego działania, poprawy efektywności, poprawy jakości usług i zmian w ofercie.

Odpowiedzią Poczty Polskiej jest metodyczne wdrażanie strategii i rozwój w oparciu o perspektywiczne rynki - paczki, usługi finansowe. Jednym z filarów, na którym Poczta chce mocno osadzić się na rynku - jest segment paczkowo-kurierski.

Przeprowadzona została rewitalizacja Poczteksu, kurierskiego ramienia spółki. Obniżone zostały ceny, pojawiły się nowe opcje, takie, jak powiadomienie odbiorcy SMS-em lub mejlem o nadaniu przesyłki.

To nie koniec. Spółka intensywnie pracuje także nad całym obszarem e-usług.

- W pierwszym kwartale 2013 roku zaproponujemy pierwsze e-usługi klientom indywidualnym - dodaje Zbigniew Baranowski. - Kluczowym czynnikiem sukcesu jest dla nas agresywna polityka sprzedażowa, walka o klienta oraz dynamiczne zmiany produktowe, które poprzez zaspokajanie potrzeb klienta pozwalają nam budować przewagę konkurencyjną. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że jesteśmy jedynym operatorem pocztowym zdolnym do ciągłego funkcjonowania na terenie całego kraju.

Specjaliści nie są jednak o tym przekonani. Zdaniem Łukasza Piechowiaka, analityka portalu Bankier.pl, jeśli nie dojdzie do zdecydowanych zmian, to moment uwolnienia rynku usług pocztowych przypieczętuje los Poczty Polskiej.

- Zmiany powinny objąć przede wszystkim mentalność pracowników i sposoby komunikacji z klientami - zaznacza Łukasz Piechowiak. - Od dawna postuluje się wprowadzenie możliwości płacenia kartą i trudno zrozumieć, że duża państwowa firma tak długo zwlekała z tą innowacją. Największy problem stanowi utarte przekonanie klientów, że Poczta Polska jest firmą niesolidną, co wyraźnie potwierdza statystyka terminowości i liczba odrzucanych reklamacji.

Analityk przewiduje, że restrukturyzacja tej firmy jest bardzo trudna i będzie trwać jeszcze lata. Wynika to z prostej przyczyny - poczta musi działać cały czas.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki