Oddział rehabilitacji w szpitalu im. Jonschera czeka na pacjentów [ZDJĘCIA]

Władze szpitala im. Jonschera zakończyły już remont zabytkowego budynku na terenie szpitala. Jego modernizacja, założenie windy i wyposażenie kosztowały bagatela 7 mln zł. Dwa miliony szpital wygospodarował ze środków własnych. Pięć milionów przekazały władze Łodzi z budżetu miasta. Wczoraj można było oglądać efekt prac.

Na pierwszym piętrze znajduje się stacjonarny oddział rehabilitacji. Na poddaszu sale do ćwiczeń. Na wyposażenie i remont poddasza władze szpitala wydały 3 mln zł. Dzięki temu pacjenci "Jonschera" będą się leczyć na najlepiej wyposażonym oddziale w mieście.

- Rehabilitacja w szpitalu im. Jonschera cieszy się bardzo dobrą opinią nie tylko w Łodzi, ale także poza granicami województwa. Przez lata ten oddział pracował w bardzo złych warunkach. Teraz to się zmieni - mówi Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi ds. służby zdrowia.

Trafiają tu chorzy po udarach, operacjach i wypadkach komunikacyjnych. Wielu z nich wychodzi ze szpitala o własnych nogach.

- W szpitalu mamy oddział rehabilitacji neurologicznej z 27 łóżkami, oddział rehabilitacji ogólnoustrojowej z 10 łóżkami i oddział rehabilitacji dziennej. Każdego dnia na terapię przychodzi tu około 30 osób. Rocznie rehabilitujemy około tysiąca pacjentów. Najważniejsze jest jednak to, żeby trafiali do nas możliwie szybko. W przypadku udaru najbardziej liczy się pierwszy miesiąc - tłumaczy dr Elżbieta Miller, ordynator oddziału rehabilitacji.

Budynek, w którym znajduje się rehabilitacja, był wyremontowany już dwa lata temu. Pacjenci trafią tu jednak dopiero teraz. Dlaczego?

- Musieliśmy najpierw wyprowadzić z "Jonschera" dużą "internę" do szpitala im. Jordana. Tam jeszcze trwał remont. Kiedy to zrobiliśmy zyskaliśmy miejsce na utworzenie stacjonarnych oddziałów rehabilitacyjnych. Dzięki temu przenieśliśmy całą rehabilitację do jednego budynku, bo ci pacjenci nie mogą chodzić między pawilonami - tłumaczy Bożena Woźniak, dyrektor szpitala im. Jonschera.