Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkopano najstarszą łódzką fabrykę [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Fundamenty fabryki Krystiana Wendischa z 1826 roku, najstarszej fabryki w Łodzi, odkryto nad rzeką Jasień na terenie dawnego folwarku Karola Scheiblera. To prawdziwa sensacja, niezwykle istotna dla badania dziejów Łodzi przemysłowej.

Odkrycia dokonał łódzki archeolog Zbigniew Rybacki, który przed rokiem w tym samym miejscu odkrył drewniane szczątki słynnego Młyna Wójtowskiego z przełomu XV i XVI wieku. Prace wykopaliskowe rozpoczęły się w połowie września br. na dziedzińcu między starą kotłownią a dawnym domem zarządcy folwarku, w którym dziś znajduje się szkutnia harcerska.

- Odsłoniliśmy ścianę fundamentu z narożnikiem starej fabryki Krystiana Wendischa. To prawdziwa rewelacja! - cieszy się Zbigniew Rybacki. - Jej geneza sięga 1824 roku, gdy Wendisch zawarł z magistratem umowę, dzięki której otrzymał dzierżawę wieczystą na grunty nad Jasieniem z Księżym Młynem i Młynem Wójtowskim, a w zamian miał wybudować fabrykę. W efekcie powstały jednak dwie fabryki: mniejsza w 1826 roku przy Młynie Wójtowskim i większa w 1827 roku na Księżym Młynie. My odkryliśmy resztki tej pierwszej. Była to przędzalnia bawełny mieszcząca się w piętrowym budynku z poddaszem o wymiarach 10 x 12 metrów. Po śmierci Wendischa w 1830 roku, budynek stał pusty i niszczał, po czym około 1845 roku został kupiony i rozbudowany przez Fryderyka Moesa.

Jednak pierwsza fabryka przybysza z Saksonii długo nie przetrwała, gdyż została rozebrana w połowie lat 60. XIX wieku. Niestety, nie zachowała się na żadnej ilustracji - w przeciwieństwie do drugiej, mającej trzy kondygnacje fabryki Wendischa z 1827 roku na Księżym Młynie, która wprawdzie też nie przetrwała do dzisiaj, ale za to zachowała się na znanej rycinie.

SENSACYJNE ODKRYCIE ARCHEOLOGICZNE W ŁODZI [ZDJĘCIA]

Prace zakończone odkryciem fundamentów fabryki Wendischa były prowadzone na zlecenie Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi, który przeznaczył na ten cel 10 tys. zł. Czy w 2012 roku archeolodzy też dostaną gotówkę - może do "składki" na ich niezwykłe wykopaliska dołoży się też Urząd Miasta - aby mogli odkryć pozostałe fundamenty?

- W sprawie tej zadecyduje komisja konkursowa - wyjaśnia wojewódzki konserwator zabytków Wojciech Szygendowski. - Jeśli zaś chodzi o odsłonięcie fundamentów fabryki Wendi-scha, to faktycznie jest to bardzo ważne odkrycie dla badania dziejów Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki