Odkrywamy Łódzkie: na wycieczkę starym tramwajem

Zabytkowy tramwaj odjeżdża w każdą niedzielę z krańcówki na ul. Telefonicznej.

- Jeździ na linii 43 - opowiada Bartosz Stępień. - Z Łodzi jedzie do Konstantynowa, a swój bieg kończy w Lutomiersku.
Co nadzwyczajnego jest w tej trasie, że KMST i MPK postanowiły właśnie na niej umieścić zabytkowy tramwaj?

- To najbardziej malownicza linia tramwajowa w Polsce - zachęca prezes Klubu. - Prowadzi przez pola i łąki. Na jej trasie znajduje się też sporo zabytków.

Prezes Stępień poleca np. starą zajezdnię tramwajową na Brusie. Ten wybudowany w 1910 roku obiekt pozostał w niezmienionej formie od przeszło stu lat.

- Być może w przyszłości powstanie tam nowe Muzeum Komunikacji - mówi Bartosz Stępień. - W jej pobliżu można obejrzeć schron przeciwlotniczy z lat 30.

Schron został wyremontowany przez Łódzki Klub Łączności Militarnej "SP-7-KQL" Ligi Obrony Kraju. Udostępniają go oni do zwiedzania mieszkańcom miasta. Schron jeszcze do lat 80. służył do celów wojskowych. Na jego terenie pojawiła się ostatnio nowa ciekawostka. Betonowy punkt obserwacyjny przeniesiony tam został z budowy nowego dworca Łódź Fabryczna.

Jednak stara zajezdnia i zabytkowy schron to nie wszystko, co zobaczymy na trasie turystycznego tramwaju. Mija on bowiem m.in. odnowioną niedawno rezydencję dawnego Towarzystwa Kredytowego Miejskiego, dawne więzienie na ul. Gdańskiej, w którym mieści się Muzeum Tradycji Niepodległościowych czy Miejski Ogród Zoologiczny na Zdrowiu.

Poza Łodzią, linia biegnie w pobliżu XIX-wiecznego kościoła Świętego Józefa Robotnika w Konstantynowie Łódzkim. Ta świątynia została zniszczona w czasie I wojny światowej i odbudowana w latach 20. ubiegłego wieku.

- W samym Lutomiersku warto zobaczyć klasztor księży Salezjanów - poleca Bartosz Stępień. - Powstał on z przebudowanego XV-wiecznego zamku.

Tramwaj przejeżdża też przez unikalny most tramwajowy na Nerze. Ta żelazna konstrukcja, została zbudowana w latach 30. XX wieku. Dzięki niej linia tramwajowa, która kończyła się w Konstantynowie Łódzkim, mogła zostać przedłużona aż do Lutomierska.
Nawet jednak gdybyśmy przez całą, blisko godzinną podróż, nie wyglądali za okno, nie udałoby nam się uniknąć kontaktu z historią. Tramwaj, którym będziemy jechać, sam w sobie stanowi bowiem niemal zabytek.

- Wybrane niedzielne kursy są obsługiwane przez wagony z lat 60. - mówi prezes KMST. - Starsi mieszkańcy miasta mogą je świetnie pamiętać z czasów, gdy jeździły ulicami Łodzi. Konduktorzy, a często nawet motorniczowie, to członkowie naszego Klubu.

Tramwaj 5N produkowano w latach 50. w zakładach w Chorzowie i w Świdnicy. W Łodzi po raz pierwszy pojawiły się w 1957 roku. Podobny do łódzkiego, odrestaurowany egzemplarz, obejrzeć można też w Toruniu. Stary tramwaj wzbudza dużą sympatię wśród łodzian. Na trasie często zauważyć można mieszkańców miasta, którzy z uśmiechem przyglądają się przejeżdżającemu składowi. Wielu wyciąga telefony i aparaty, by uwiecznić ten rzadko widywany na ulicach pojazd.

Czy aby przejechać się tym turystycznym tramwajem trzeba kupować specjalne bilety?

- Aby przejechać całą trasę, wystarczy kupić zwykły bilet aglomeracyjny - mówi Bartosz Stępień. - Są one do nabycia u konduktorów w tramwaju. Przejażdżką może też cieszyć się posiadacz aglomeracyjnej migawki.

Koszt normalnego, jednoprzejazdowego biletu aglomeracyjnego, wystarczającego do przejechania trasy w jedną stronę, to 4,20 zł.

Tramwajem przejechać można się w każdą niedzielę. Rusza z krańcówki na ul. Telefonicznej, o g. 11.25, 14.43, 18.11, 20.53 (ten ostatni zjeżdża już do zajezdni Chocianowice). Zatrzymuje się na każdym przystanku na trasie linii 43. Klub Miłośników Starych Tramwajów zapowiada, że wycieczkowy tramwaj kursować będzie też w najbliższy długi weekend.

Poleca Bartosz Stępień
Bartosz Stępień jest prezesem Klubu Miłośników Starych Tramwajów i pracownikiem łódzkiego Muzeum Komunikacji MPK. Komunikacja to nie jedyny jego konik. W 2009 roku napisał książkę o łódzkich muralach.