Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrywamy Łódzkie: relaks pod palmami [ZDJĘCIA]

Joanna Kocemba
W łódzkiej Palmiarni można spotkać wycieczki zwiedzających.
W łódzkiej Palmiarni można spotkać wycieczki zwiedzających. Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
- Najmłodsze dzieci zachwycają się rybkami. Te trochę starsze wolą żółwie. Specjalnie dla młodzieży szkolnej jesteśmy wyposażeni w salę edukacyjną, prowadzimy także wycieczki tematyczne. Dorośli podziwiają najstarsze okazy naszej palmiarni: niektóre drzewka mają wartość historyczną, rosną już od ponad 130 lat, wszystkie rośliny są szczegółowo opisane. Najstarsi goście cenią sobie natomiast rekreacyjny charakter miejsca, mamy ławeczki na których można przysiąść, alejki i mostek. Możemy pochwalić się także ogródkiem edukacyjnym. A poza częścią, w której rosną rośliny, kawiarnią z widokiem na kolekcję śródziemnomorską - opowiada Celina Kozubek, kierowniczka łódzkiej Palmiarni.

Palmiarnia powstała w połowie lat 50. poprzedniego wieku. Niektóre okazy są jednak dużo starsze - były własnością ludzi tworzących przemysłową Łódź. Fabrykanci przy swoich pałacach gromadzili nie tylko dobra kulturalne, ale także te reprezentujące florę i faunę. Modne w tamtych czasach stało się prowadzenie szklarni z egzotycznymi, cieplarnianymi roślinami, które były wyjątkowo trudno dostępne.

W 1955 roku, jak wyjaśnia Celina Kozubek, zdecydowano o umieszczeniu wszystkich roślin w jednym miejscu i o otoczeniu ich opieką. W tym celu zaadaptowano budynek dawnej stołówki dla bezdomnych mieszczący się w parku Źródliska (między innymi podwyższono dach) i przeniesiono do niego wyjątkową kolekcję palm. Najstarsze i największe rośliny zostały wkopane w ziemię. Palmiarnia stała się łódzką atrakcją, była podziwiana i chwalona, ale nie spełniała żadnych standardów.

- To nie była tak właściwie palmiarnia, a kolekcja palm udostępnianych po prostu w "budynku przystosowanym" - podkreśla szefowa Palmiarni. - Dopiero pod koniec wieku XX podjęto decyzję o wybudowanie nowoczesnego budynku. Nowa palmiarnia dostępna jest dla zwiedzających od 2003 roku.

Dziś łódzka palmiarnia to jedna z najstarszych kolekcji roślin i jeden z najnowocześniejszych budynków mających spełniać tego typu funkcję w Europie. Szczególnie istotną sprawę, czyli utrzymywanie odpowiedniego klimatu wewnątrz, kontroluje komputer (otwieranie okien także jest automatyczne). Ogrzewanie budynku rozwiązano za pomocą zamontowania zewnętrznej zintegrowanej ściany grzewczej - jest to pierwsza tego typu konstrukcja w Polsce.

- To jednak z czego ja jestem najbardziej dumna - podkreśla Celina Kozubek - to kolekcja naszych roślin. Posiadamy 4500 okazów pochodzących z 1100 odmian lub gatunków, a reprezentują one 65 rodzin botanicznych. Na bieżąco także dokupujemy nowe rośliny: niestety, musimy hamować się w swoich zamiarach, mamy bowiem ograniczone miejsce i nie możemy dopuścić do tego, by palmiarnia całkiem zarosła - dodaje.

Palmiarnia zaprasza także na wystawy czasowe. Ogromną popularnością cieszy się przede wszystkim ta prezentująca storczyki. Już od kilku lat - w połączeniu z warsztatami i wykładami - organizowana jest dwa razy w roku. Wielu gości zawitało do Palmiarni także podczas prezentacji żywych motyli egzotycznych. Niedługo odbędzie się kolejny pokaz roślin mięsożernych - są one zjawiskiem wyjątkowym nawet w bogatym świecie przyrody i za każdym razem budzą także olbrzymią ciekawość u łodzian.
Skąd biorą się pomysły na kolejne wystawy?

- Oczywiście, jesteśmy w stałym kontakcie z innymi palmiarniami, nie tylko w kraju, troszkę też ich podglądamy. Większość pomysłów na imprezy czasowe wychodzi jednak od nas - opowiada pani Celina. - Nie ma takiej sytuacji, że wymieniamy się kolekcjami, ale czasem jedziemy na wystawę z naszymi storczykami - dodaje po chwili.

Kierowniczka Palmiarni jest przekonana, że wizyta w tym miejscu to doskonały sposób na odpoczynek.

- Serdecznie zapraszam wszystkich łodzian do Palmiarni. Zwłaszcza, że znajduje się ona w tak pięknym miejscu, jakim jest park Źródliska. To jeden z najstarszych łódzkich parków, znajdująca się w nim roślinność to pozostałość pierwotnej puszczy, która porastała te tereny. Na zewnątrz można podziwiać wiekowe dęby, w środku palmy. Wizyta musi być szczególnie miła zimą, kiedy za oknem panuje mróz, a my oferujemy warunki tropikalne. A gdy nasycimy już ducha, niech przyjdzie czas na ciało i zapraszamy do naszej kawiarni - kończy Celina Kozubek.

Poleca Celina Kozubek-Euejda
Mgr inż., kierowniczka łódzkiej Palmiarni, kierowniczka działu roślin szklarniowych (Palmiarnia jest częścią Ogrodu Botanicznego) - prowadzi warsztaty storczykowe oraz uczy, jak pielęgnować rośliny w domu.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki