Wiceprezes PGE nie pozostawia jednak złudzeń, że nawet jeśli uda się uruchomić Złoczew, to o kopalni i elektrowni Bełchatów w obecnym kształcie, można zapomnieć.
- Potencjalne zagospodarowanie Złoczewa nie pozwoli na utrzymanie dzisiejszego potencjału Kompleksu Energetycznego Bełchatów - ocenia Ryszard Wasiłek.
Obecnie wydobycie z odkrywek Bełchatów i Szczerców wynosi około 40 mln ton rocznie. W przypadku Złoczewa byłoby to zaledwie 18 mln ton na rok. W rezultacie po 2030 roku zdolności produkcyjne kompleksu energetycznego w Bełchatowie spadną o połowę.
- Dlatego warto już teraz zainicjować dialog i prace nad dedykowanym programem społeczno-gospodarczym, który zagwarantuje „sprawiedliwą transformację” subregionu Bełchatowa - ocenia Ryszard Wasiłek.