Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkupili skradzione przez dżihadystów ikony Andersa i zawieźli do Syrii. To była misja specjalna łódzkiej Caritas

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Odtworzone ikony generała Andersa wróciły do Maluli
Odtworzone ikony generała Andersa wróciły do Maluli Caritas Archidiezji Łódzkiej
Kiedyś Syryjczycy pomogli polskiemu wojsku, teraz Polacy pomagają zniszczonej wojną Syrii. Łódzka Caritas odkupiła im zrabowane przez islamistów ikony generała Władysława Andersa. Na dodatek łodzianie zawieźli je do Syrii osobiście, choć polskie MSZ kategorycznie „odradza wszystkie podróże”. Chcieli bowiem dać Syryjczykom nadzieję.

Pomysł karkołomnej akcji odkupienia Syryjczykom ikon generała Władysława Andersa wyszedł od łódzkiego księdza Przemysława Szewczyka, prezesa Stowarzyszenia Dom Wschodni, które pomaga ludziom z Bliskiego Wschodu.

Ksiądz Szewczyk często bywa w Syrii. Jeszcze przed wojną przejeżdżał tam przez miasteczko Malula. To jedno z bardziej urokliwych miejsc w Syrii. Według legendy schroniła się tam św. Tekla, uczennica św. Pawła. Mieszkańcy Maluli to głównie chrześcijanie, do dziś mówią w ojczystym języku Chrystusa, czyli aramejskim.

Ks. Szewczyk zwiedzał pochodzący z przełomu III i IV wieku kościół świętej. W pewnej chwili usłyszał od przewodnika, że w bocznej nawie wiszą dwie ikony podarowane kościołowi przez generała Władysława Andersa. Jako Polak zainteresował się tym tematem.

Z opowieści mieszkańców Maluli wynikało, że latem 1943 roku żołnierze generała Andersa w drodze ze Związku Radzieckiego korzystali z gościnności mieszkańców Maluli. Zostali odkarmieni i zadbani po trudach długiej drogi. W zamian generał Anders podarował do lokalnego kościoła św. Sergiusza i Bakchusa dwie ikony: Chrystusa i Maryi. Ale gdy ks. Szewczyk odwiedził ten sam kościół kilka lat później, przewodnik pokazał już tylko wydruki zdjęć dawnych ikon.

Okazało się, że w 2013 roku na Malulę napadli dżihadyści. Zniszczyli zabytki, ukradli też ikony generała Andersa. Ksiądz Szewczyk wpadł na pomysł odkupienia tych ikon. Wiosną podzielił się nim z Caritas Archidiecezji Łódzkiej.

- Pomysł wydawał się absurdalny - wspomina Tomasz Kopytowski, rzecznik prasowy Caritas. - Gdy o tym rozmawialiśmy, zastanawialiśmy się, czy to ma sens i czy tych pieniędzy nie wydać na bardziej przyziemne potrzeby. Ale im bardziej słuchaliśmy tego, co w kolejnych orędziach pisał papież Franciszek, tym bardziej byliśmy pewni, że pomoc duchowa jest dla ludzi równie ważna co pomoc materialna - opowiada.

Nie bez znaczenia było też poczucie solidarności z Syryjczykami. Bo skoro oni pomagali Polakom w czasie II wojny światowej, to wypadało się im odwdzięczyć.

Pracownicy Caritas postanowili zamówić ikony i przekazać je podczas zaplanowanego już na sierpień wyjazdu studyjnego do Syrii. Mieli wtedy sprawdzić, jak działają programy charytatywne na rzecz Syrii, takie jak Rodzina Rodzinie czy Łódź dla Aleppo. - Dostawaliśmy raporty, ale ponieważ mamy sporo darczyńców z archidiecezji łódzkiej, chcieliśmy na własne oczy zobaczyć efekty tego programu - mówi Kopytowski.

Ikony Łódzka Caritas i Dom Wschodni zamówiły u twórczyni Magdaleny Sontag z Siemianowic Śląskich. Terminarz był bardzo napięty. Cudem udało się zdobyć odpowiednio wysuszone deski i w tempie ekspresowym namalować wizerunki. - Ikony napisane zostały w sposób tradycyjny, na deskach, z użyciem kurzego żółtka, pigmentów i złota- mówi Kopytowski. - I tak jak wszystkie prawdziwe ikony powstały z modlitwy, medytacji i rozmyślań. Są to prawdziwe ikony, nie tylko kopie - tłumaczy.

Koszt obu dzieł wyniósł 10 tysięcy złotych. Większość kosztów udało się pokryć ze zbiórki. Ikony trzeba było tylko zawieźć do Maluli.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki