Według śledczych, Adam D. w piątek 8 lipca 2011 roku w mieszkaniu w wieżowcu przy ul. Armii Krajowej zabił 62-letnią matkę Elżbietę D. i 37-letnią siostrę Aleksandrę D.
Najpierw zaatakował siostrę: bił ją siekierą i dusił kablem. Ponadto poraził ją paralizatorem. Później zaatakował matkę.
Gdy obie kobiety już nie żyły, zaczął się zastanawiać, co zrobić, aby skierować śledztwo na fałszywe tory. Jego siostra pracowała w kancelarii prawniczej, dlatego w mieszkaniu porozrzucał dokumenty, żeby policjanci myśleli, że zbrodnia może mieć związek z jej pracą. Zasugerował też motyw rabunkowy. Dlatego wyniósł z mieszkania komputer i telefony komórkowe.
- Następnie pojechał taksówką do swojego domu, a sobotę i niedzielę spędził ze swoją żoną i dziećmi - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Po weekendzie przyjechał do mieszkania na Retkini i "odkrył" śmierć bliskich kobiet. Twierdził, że do mieszkania przy ul. Armii Krajowej pojechał tylko dlatego, że nie mógł się skontaktować z matką i siostrą.
Oskarżony przez 4 tygodnie przebywał na obserwacji w szpitalu więziennym przy Zakładzie Karnym nr 2 w Łodzi. Został uznany za poczytalnego, wobec czego za swój czyn może odpowiadać przed sądem.
CZYTAJ TEŻ:
Makabryczne morderstwo w Łodzi (ZDJĘCIA+FILM)
Morderca z ul. Armii Krajowej zatrzymany (FILMY)
Morderca matki i siostry przyznał się do zabójstwa
Łódź: morderca matki i siostry jest poczytalny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?