Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odprawa byłego prezesa zgierskiej spółki wynosi 331 tys. zł. Miasto nie chce zapłacić

Jacek Losik
Przemysław Staniszewski, prezydent Zgierza, zapowiada, że sprawa może znaleźć swój finał w sądzie
Przemysław Staniszewski, prezydent Zgierza, zapowiada, że sprawa może znaleźć swój finał w sądzie Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
331 tys. zł - taka odprawa przysługuje byłemu prezesowi zgierskiego MPGK. Magistrat i nowy zarząd spółki postawiły jednak weto.

Adam Kacprzycki prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zgierzu został w lipcu 2014 r. za prezydentury Iwony Wieczorek. Nowa rada nadzorcza (zmieniła się po wyborach samorządowych) odwołała go w kwietniu za fatalne wyniki finansowe spółki. Kacprzycki za kilka miesięcy zasiadania na fotelu prezesa, zgodnie z umową, może otrzymać... 331 tys. zł odprawy.

Skąd ta suma? Jak tłumaczy Jacek Duracz, nowy przewodniczący rady nadzorczej spółki, jest to efekt zapisów o zakazie konkurencji. Dlatego odwołanemu Kacprzyckiemu przysługuje nie tylko 3-miesięczna odprawa, ale też 150 proc. pensji wypłacanej przez dwa lata.

Jednak zarząd spółki i władze Zgierza zapowiadają, że były prezes odprawy nie otrzyma.

- Staraliśmy się naprawić sytuację jeszcze przed odwołaniem pana Kacprzyckiego. Chcieliśmy, aby podpisał aneks do umowy, który anulowałby zapis o zakazie konkurencji. Niestety, były prezes nie podpisał go - mówi Jacek Duracz. - Stoimy jednak na stanowisku, że te pieniądze nie należą się panu Kacprzyckiemu i ich nie dostanie.

Sporne 331 tys. zł nadal jest w kasie spółki. Zarząd spółki zapowiada, że jeśli były prezes będzie się ich domagał, sprawę skierują do prokuratury.

Krzysztof Kozłowski, obecny prezes spółki, zastanawia się, czemu ma służyć zapis o zakazie konkurencji, który ma uniemożliwić Kacprzyckiemu podjęcie pracy u konkurencji MPGK i wykorzystanie jej tajemnic.

- Moim zdaniem, umowa jest podejrzana z co najmniej kilku powodów. Przede wszystkich, jakie tajemnice ma MPGK, żeby tyle płacić za ich ochronę? Przecież to nie jest strategiczna spółka typu Orlen - mówi Krzysztof Kozłowski, obecny prezes MPGK w Zgierzu.

Innym powodem stanowczej odmowy zarządu spółki wypłaty odprawy jest kondycja finansowa MPGK. Zdaniem Krzysztofa Kozłowskiego, gdyby odprawa została zapłacona, spółka prawdopodobnie by upadła.

Co zrobi Adam Kacprzycki, na razie nie wiadomo. Do czerwca pozostaje na urlopie. Oddał telefon służbowy, na mejle nie odpowiada.

Bohdan Bączak, wiceprezydent Zgierza, zapowiada, że magistrat będzie sprawdzać, czy Iwona Wieczorek nie podpisała podobnych umów także z innymi osobami.

Z byłą prezydent Zgierza nie udało nam się skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki