Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odyseja Historyczna 2013 zakończona [ZDJĘCIA]

Łukasz Janikowski
Odyseja Historyczna 2013 zakończona
Odyseja Historyczna 2013 zakończona Łukasz Janikowski
Tegoroczna Odyseja Historyczna dobiegła końca. Wyjątkowa impreza, skupiająca miłośników historii z całego kraju była w tym roku imprezą rekordową. Zjechało na nią prawie 700 rekonstruktorów z całego kraju. Imprezę tradycyjnie rozpoczęto na pl. Piłsudskiego w Kutnie, a w sobotę jej areną był park Ośrodka Kultury Gminy Kutno w Leszczynku.

W sobotę po południu podczas jednej z inscenizacji doszło do dramatycznie wyglądającego wypadku. Jeden z rekonstruktorów podczas wystrzału z armaty został dotkliwie poparzony. Płonący proch z panewki wystrzelił mu prosto w twarz. Mężczyzna został opatrzony przez zabezpieczających imprezę ratowników, ale konieczna okazała się interwencja śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Helikopter zabrał go do szpitala w Łodzi.

- Byłem kilka metrów od tego zdarzenia, jeszcze teraz się denerwuję, jak o tym mówię - mówi Jacek Podstolski, sekretarz Stowarzyszenia Historycznego Pułk 37, organizatora odysei i prowadzący imprezę. - Na szczęście mieliśmy informację ze szpitala, że z tym chłopakiem jest wszystko w porządku, ma co prawda poparzone oko, ale jest okej. Z bronią nie ma żartów, bardzo nam zależy na tym, żeby ludzie, oprócz tego, ze wyjdą stąd zadowoleni, z pewnymi wrażeniami, jeszcze wyszli stąd w jednym kawałku, cali. Trzeba bardzo uważać, kładziemy na to od pierwszej edycji olbrzymi nacisk.

- Większość błędów to nie jest wina sprzętu, to najczęściej jest wina ludzi albo po prostu zbiegu okoliczności - dodaje Mariusz Łyszkowski, prezes stowarzyszenia 14 pułku Strzelców Syberyjskich z Przasnysza. - Pewni ludzie uważają, że niektóre zasady są głupie, jak choćby sposób trzymania wyciora. Prawidłowo trzyma się go może w niezbyt wygodny sposób, ale pozwalający ocalić palce, jeśli doszło by do przypadkowego wystrzału. Z każdą bronią trzeba umiejętnie się obchodzić, lepiej jest na zimne dmuchać. Czasem do nieszczęścia wystarczy pośpiech i pewna brawura.

Pomimo sobotniego incydentu IV edycję odysei jej uczestnicy określają jako udaną.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ!
- To jeden z czterech podobnych zlotów w Polsce, ten moim zdaniem jest najlepszy - podsumowuje Mariusz Łyszkowski.

- Cieszą nas takie opinie. Chcemy, by zlot był atrakcyjny i dla rekonstruktorów, i dla widzów - mówi Jacek Podstolski. - Teraz musimy odpocząć, i będziemy podejmować decyzję, co dalej, czy będziemy organizować kolejną edycję Odysei Historycznej za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki