Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogólnopolskie Targi Końskie Pajęczno 2016 [ZDJĘCIA]

Zbyszek Rybczyński
Jeszcze przed wschodem słońca dobijali pierwszych transakcji hodowcy, którzy zjechali w sobotę do Pajęczna na Ogólnopolskie Targi Końskie

Końskie targi w Pajęcznie to już kilkunastoletnia tradycja. Jarmark cieszy się uznaniem wśród hodowców, o czym świadczy fakt, że nie jest ich w stanie zrazić nawet kiepska pogoda. Choć było wiadomo, że w sobotę nad Pajęcznem będą gromadzić się ciemne, deszczowe chmury, jak co roku pierwsi handlarze zjechali na plac targowy przy ul. Mickiewicza już w nocy . Pierwszych transakcji dobijano zaś jeszcze przed wschodem słońca, co wcześniej raczej się nie zdarzało. Wśród wystawców nie zabrakło debiutantów.

- Wiedzieliśmy od pewnego czasu o Pajęcznie i w końcu zdecydowaliśmy się przyjechać. Choć pogoda wybitnie nie dopisała, nie żałujemy. Sprzedaliśmy kucyka, nawiązaliśmy kontakty. Będziemy chcieli wrócić za rok – mówią zgodnie Agnieszka Szymanek i Michał Duszyński z Dziupliny koło Wrocławia.

Mieszkańcy Dolnego Śląska do Pajęczna przywieźli oprócz kuca klacz rasy tinker, którą wycenili na 8 tys. zł. - Zainteresowanych nie brakowało, ale obawiali się kupić tinkerkę na targu. Mówili, że przed kupnem wolą najpierw przyjechać do nas, zwiedzić stajnię, zobaczyć też inne konie. Oczywiście nie mamy nic przeciwko – dodaje Michał Duszyński.

Tinker to rzadko spotykany koń na pajęczańskim jarmarku. I zarazem nietypowy, bo niski. Na targach dominuje rasa śląska, ale hodowcy przywożą też wielkopolskie, małopolskie, fiordy, haflingery, zimnokrwiste, fryzyjskie, KWPN. Zainteresowani kupnem zwierząt mogą też przebierać w ich maściach - od karych i gniadych przez kasztany aż po tarantowate.

Od kilku lat do Pajęczna zjeżdżają też zagraniczni goście. Tym razem zakupów dokonali m.in. hodowcy z Niemiec, Holandii, Czech czy Rumunii. Ogólnopolskie Targi Końskie przyciągają także rzesze zwiedzających, dla których jest to po prostu dobry sposób na spędzenie wolnego czasu. Ludzie podziwiają konie, robią sobie z nimi zdjęcia, a czasem i dosiadają. Dzieciom szczególną frajdę sprawiają kuce. Na placu targowym co roku odliczają się też sprzedawcy bryczek i asortymentu jeździeckiego. Są też stoiska handlowe niezwiązane z końmi.

Targi końskie to oczko w głowie burmistrza Pajęczna Dariusza Tokarskiego, który sam jest miłośnikiem koni. To właśnie z jego inicjatywy kilkanaście lat temu zaczęto organizować jarmark. Są też inne imprezy związane z tym hobby: Zjazd Miłośników Koni oraz Wystawa Koni Śląskich, których najbliższe edycje odbędą się odpowiednio 29 maja i 4 czerwca. Burmistrz traktuje końskie imprezy jako dobry sposób na promocję miasta. Warto dodać, że to głównie dzięki organizacji targów władzom udało się zdobyć unijne pieniądze na gruntowną modernizację placu targowego.

- Dziś targowisko to miejsce, którego zazdroszczą nam inne miejscowości. Nie było by tej inwestycji bez dofinansowania, a dofinansowania bez konsekwentnego rozwijania Targów Końskich, dzięki którym Pajęczno naprawdę staje się coraz bardziej znane, nie tylko w Polsce – nie ma wątpliwości Dariusz Tokarski.

Rosnące zainteresowanie hodowców pajęczańskimi targami skłoniło kilka lat temu władze miasta do organizowania drugiej, jesiennej edycji. W tym roku odbędzie się ona 3 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki