Nasza Loteria

Ograniczenie prędkości w Łodzi. Nie pojedziemy szybciej niż 30 km/h?

Agnieszka Magnuszewska
Takich skrzyżowań jak na Piotrkowskiej będzie więcej
Takich skrzyżowań jak na Piotrkowskiej będzie więcej Paweł Łacheta
Więcej progów na jezdniach, wyniesionych skrzyżowań oraz ograniczenie prędkości do 30 km/h. To wytyczne zawarte w łódzkim Miejskim Programie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na lata 2013 - 2015. Łódzcy radni z komisji gospodarki mieszkaniowej i komunalnej ocenili go pozytywnie.

- Przyjęcie programu ułatwi wprowadzanie zamian w prawie o ruchu drogowym. Chodzi o przepisy, których nie uwzględnia rozporządzenie ministra infrastruktury z 2003 r. dotyczące zarządzania ruchem - tłumaczy Janusz Maciaszek z wydziału inżynierii ruchu i sterowania ruchem w Zarządzie Dróg i Transportu w Łodzi. - Dzięki temu będziemy mogli wprowadzać rozwiązania, które stosuje się już w Europie i innych polskich miastach.

Chodzi o rozwiązania, które spowalniają ruch, czyli tzw. szykany, spowalniacze, wyniesione skrzyżowania i przejścia dla pieszych, a także plastikowe wyniesione ronda, które można montować na skrzyżowaniach.

Podczas konsultacji dotyczących Miejskiego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zgłoszono ponad sto uwag.

- Niektóre wnioski były dość radykalne, jak zawężenie al. Kościuszki do jednego pasa. Jednak głosy są bardzo podzielone, tak jest w przypadku dwukierunkowego ruchu na ul. Sienkiewicza. Część osób to popiera, inni chcą ruchu jednokierunkowego, a jeszcze inni domagają się ograniczenia prędkości do 30 km/h - podkreśla Janusz Maciaszek.

Propozycja radykalnego ograniczenia prędkości wzbudziła oburzenie części radnych z komisji.

- Apeluję, by nie zmniejszać prędkości do 30 km/h, bo to wcale nie jest dobre rozwiązanie - podkreśla Władysław Skwarka, radny SLD.

Janusz Maciaszek przyznał, że pod względem emisji spalin nie daje to efektów.

- Wbrew pozorom auto wydziela najmniej spalin przy prędkości 70 km/h - zaznacza pracownik ZDiT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 38

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Absolutnie popieram likwidację smrodojazdów w centrum miasta !
Dla upartych smrodochodów prędkość do 30km/g
X
XYZ
i o 30 km/h mogą pomarzyć. I tego ograniczenia prędkości nie zmienią. A to, czym należy się najpierw zająć, to organizacja sprawnej, ogrzewanej (jest coraz zimniej) i często jeżdżącej komunikacji miejskiej. Bo na tę chwilę to rośnie liczba rowerów i wypadków z udziałem rowerzystów - jakoś do pracy trzeba dojechać, a tu pół miasta nieprzejezdne, a drugie pół stoi w korku, tramwajów jest tylko kilka linii, które mniej więcej jeżdżą. Jak mam tramwaj co 20 minut, to biorę rower, ale myślę też o samochodzie, bo w sezonie grzewczym można się w Łodzi udusić, a do pracy trzeba się jakoś dostać.
x
xx
co za idiota pozwala bawic sie dziecku przy drodze...
Z
Zyrol81
Patrząc na niektóre kraje zachodu mamy przykład że ograniczenie ruchu do 30km/h upłynnia go. obecna średnia prędkość wynosi 22km/h. Przy ograniczeniu prędkości prędkość średnio podniosłą się do 25km/h. Paradoksalnie więc spowolnienie ruchu może upłynnić ruch. Oczywiście o ile ludzie będą ograniczeń przestrzegać. Jeśli nie to wszelkie znaki to tylko zbędny wydatek publicznych pieniędzy.
Z
Zyrol81
Wzorem jednak Skandynawii czy Holandii ilość wypadków drastycznie zmalała wraz z ograniczeniem prędkości. Poza tym w Australii masz drogi bięgnące przez pustynie gdzie nawet wielkość pojazdów nie ma większego znaczenia. Jedynie co może ci tam wyskoczyć pod maskę to pająk morderca albo kangur na koksie. W miastach masz jeszcze ludzi, a wśród nich gdzieniegdzie bawiące się dzieci. Potrącenie dziecka pędzącym nawet 30km/h 10-tonową ciężarówką to śmierć na miejscu. Z tym tylko, że jadąc 30km/h masz szansę tego dzieciaka zauważyć i wyhamować. Jadąc 50km/h nie zawsze masz takie możliwości. Poza tym, jeśli denerwuje Cię i nie umiesz zachować dopuszczalnej prędkości to nie nadajesz się nawet na kierowce motorynki nie mówiąc już o ciężarówce.

red: fachowcy już się tym zajmują i mamy jak mamy. Powinni zająć się tym praktycy, a nie ludzie w okularach nad stertami kartek.
Z
Zyrol81
Ograniczenie prędkości do 30km/h to bardzo dobry pomysł. A jeśli Ty nie umiesz jeździć z taką prędkością to przesiądź sie na rower lub MPK. Dla mnie możesz 30km/h jechać równie dobrze na 5 biegu jak i na wstecznym. Bylebyś jednak jechał zgodnie z przepisami i bezpiecznie.
Z
Zyrol81
A więc radni planują nam zrobić euro-niespodziankę rodem z Anglii i na każdym skrzyżowaniu zamontować rondo. Wyborny pomysł i wybitnie głupi. Nic to nie pomoże, a pieniądze ulotnią się z budżetu. Zwężenie ulic równie głupi pomysł, bo sparaliżuje ruch na jednej z najbardziej uczęszczanych tras w Łodzi w dodatku i tak już chyba najbardziej zakorkowanej.
Druga strona medalu to przeorganizowanie niektórych dróg jednokierunkowych na dwukierunkowe. Oczywiście, że Sienkiewicza się nie nadaje bo jest zbyt wąska i w niektórych miejscach trudno zmieścić dwa pojazdy koło siebie. A zabranie miejsc parkingowych da tylko tyle, że z braku alternatywy ludzie będą stawiać auta wszędzie gdzie się da. Także przerobić niektóre ulice tak, ale tylko niektóre.
Ograniczenie do 30km.h również wyborny pomysł. Oczywiście nie na 3-pasmowych ulicach, ale na tych bocznych, gdzie obecnie i tak więcej niż 50 pojechać nie można. I nie chodzi o ilość spalin, ale o bezpieczeństwo. W czasach gdzie na ulicy znajdują się nie tylko samochody ale również skutery i rowery spowolnienie ruchu jest idealnym pomysłem. Przy okazji nie można zapomnieć o cyklach świateł, aby dostosować je do prędkości ruchu. No i tez nie ma co robić tego wszędzie. Gdzieś, gdzie jest DDR, a chodnik jest odseparowany 30km/h to bardzo głupi pomysł. To rozwiązanie sprawdzi się tam, gdzie natężenie ruchu pojazdów jednośladowych oraz ruchu pieszego jest duże. Także najpierw myśleć nad zmianami a potem je wprowadzać, a nie na odwrót.
d
daq
Wydział Inżynierii... Jak widać piękna nazwa skrywa bande kretynow bawiących sie za publiczne pieniądze jak dzieci w piaskownicy. Trzeba na prawdę tkwić mentalnie w XIX wieku aby takie debilizmy opowiadać. W cywilizowanych krajach najważniejsza jest PłYNNOść ruchu ! Idąc takiej myślenia naszych geniuszy zakazmy ruchu w całym mieście i będzie spokój.
S
SU
Oby do wyborów wytrzymać ...
z
zwolennik
Więc po co zawierzasz dziennikarzom zamiast ekspertom?
c
cieć od zegarków
a odcinki płatnych autostrad w jej okolicy miały byc bezpłatne dla mieszkańcóe - Grabarczyk...

a tak Uc to dziura w du.pie przez która przetacza sie cały ruch tranzytowy.
A ronda na dojazdach do autostrad ( wjezdzasz na drogę szybkiego ruchu - TomTom) sa jak krowie placki na których korkuje sie we wszystkie strony.

Ale mamy inzynierów i komputerki...
b
bambo z buszu
nasze władze równają do szeregu bezmózgowców. Nawet szkoda komentować podobnych bzdur jak ograniczenie prędkości do 30 km/h. Na którym biegu jechać autem? Może ktoś z "mądrych" pomysłodawców zna odpowiedź?
j
ja
Kolego, nie chodzi o to by szybciej przejechali kierowcy, tylko żeby spalanie aut w korkach i powolnym toczeniu się przez miasto wzrósł, a co za tym idzie? Więcej kasy ze sprzedaży paliwa dla państwa.
r
red
Czy tematem mogliby wreszcie zająć się fachowcy, a nie doktrynerzy ?
c
chitrus
Przecież to niemożliwe do zrealizowania, nawet moja ciężarówka rozwija 30 km/h na 2-im biegu! Na trójce to obroty silnika poniżej obrotów biegu jałowego! Publikowane ostatnio doświadczenia krajów takich jak Niemcy i UK wskazują że ograniczenia prędkości i fotoradary nie zmniejszają liczby wypadków (a statystycznie mamy wypadków znacznie mniej niż Niemcy!). Wzorem Australii jestem za zniesieniem wszelkich ograniczeń prędkości na drogach!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki