Według nieoficjalnych informacji w przyszły poniedziałek (18 maja) będą mogły otworzyć się ogródki lokali gastronomicznych. Przedsiębiorcy z Piotrkowskiej czekają na decyzję rządu z nadzieją. Jednak wiadomo już, że ten sezon będzie trudniejszy.
Na otwarcie ogródków czeka m.in. Robert Dybalski, właściciel dwóch cukierni przy ulicy Piotrkowskiej. Wie jednak, że ten sezon będzie inny. - Prawdopodobnie w ogródkach stolików będzie można ustawić mniej - ocenia.
Restauratorzy zakładają, że konieczne będzie zostawienie około 2 metrów odległości między stolikami, a także wprowadzenie obowiązkowej obsługi kelnerskiej. To oznacza mniej stolików i mniejsze zarobki. Bo na Piotrkowskiej możliwości poszerzenia ogródków są niewielkie.
Zgodnie z regulaminem parku kulturowego ogródki muszą zmieścić się w całości na chodniku zostawiając 1,5 m chodnika dla pieszych. Mogą być takiej szerokości jak witryny lokalu. Jeśli zgodzi się właściciel budynku mogą być większe, ale tylko maksymalnie do 20 m.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>
Niektóre miasta w Europie, takie jak Wilno udostępniają gastronomikom na ten trudny rok dodatkowe tereny. W Gdyni jeden z radnych zaproponował, żeby na ogródki gastronomiczne przeznaczyć dodatkowe pasy postojowe, a nawet części wyjątkowo szerokich jezdni.
W Łodzi takich zmian nie będzie. Piotr Kurzawa, menedżer ulicy Piotrkowskiej tłumaczy, że nie ma możliwości powiększania ogródków. - Piotrkowska jest parkiem kulturowym, obowiązuje nas jego regulamin - mówi.
Łódź przygotowała jednak inne rozwiązanie - w tym roku udostępni przestrzeń na Piotrkowskiej i jej przecznicach za darmo. Do tej pory restauratorzy dzierżawili pasy drogi, teraz miasto użyczy im teren bezpłatnie.
Z miejskiej oferty planuje skorzystać Maciej Stańczyk, współwłaściciel klubokawiarni Niebostan. Oprócz stałego ogródka w podwórku chciałby w tym roku wystawić też stoliki na ulicy Piotrkowskiej.
>>>>
- Mamy nadzieję, że druga lokalizacja pozwoli nam wyrównać dochody - mówi przedsiębiorca.
Wprowadzone 15 marca ograniczenie działalności restauratorów tylko do dań na wynos dotknęło przedsiębiorców z Piotrkowskiej bardziej niż ich kolegów z osiedli. Do ich lokali klienci przychodzili głównie po to, żeby pobyć w otoczeniu zabytkowej ulicy i spędzić tu weekendowe wieczory. Gastronomicy szacują, że ich obroty wynoszą od 5-20 proc. wcześniejszych. Ogródki mogą poprawić te wyniki.
- Przedsiębiorcy tylko czekają na sygnał, że mogą uruchomić ogródki i zaczną je wystawiać - podkreśla Piotr Kurzawa.
Na razie do Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi wpłynęło kilka wniosków o otwarcie ogródków na Piotrkowskiej. Jednak urzędnicy spodziewają się ich wysypu w momencie, gdy będzie znany termin ich otworzenia.
>>>>