Dla właścicieli lokali to coroczna ruletka. Gdy jest ładna wczesna wiosna i wystawią stoliki z początkiem maja, powinni je chować w... środku lata. Przy kilku stolikach to nie problem, jednak coraz więcej lokali wystawia spore zadaszone konstrukcje. Ich rozebranie - tylko po to, żeby za chwilę znów postawić - to spore koszty.
- Niedługo mogę mieć problem - przyznaje Dariusz Kowalczyk, właściciel jednego z najbardziej okazałych piotrkowskich ogródków gastronomicznych.
Od wiosny do jesieni jego lokal w rejonie Rynku Trybunalskiego jest sceną koncertów jazzowych, które na dobre wpisały się w kalendarz imprez w Piotrkowie. Gaszenie światła w połowie sezonu, zdaniem restauratora, to zbyt duża cena za nieżyciowe przepisy prawa budowlanego.
- Przecież to tak naprawdę nie jest żadna budowla, wiadomo że zadaszamy przed deszczem i wiatrem, ale bez przesady - dodaje Dariusz Kowalczyk.
Na odsiecz piotrkowskim restauratorom ruszył poseł Artur Ostrowski z SLD, który przygotował projekt zmian w prawie budowlanym.
Parlamentarzysta domaga się skreślenia ograniczenia czasowego z ustawy, co pozwoli na funkcjonowanie ogródków przez okres dłuższy niż 120 dni.
Projekt posła nie dotyczy innych obiektów - przewiduje zmiany tylko dla ogródków gastronomicznych, które mają istotny wpływ na poprawę estetyki miast.
- Ogródki sprzyjają turystyce, kulturze i gospodarce - argumentuje poseł Ostrowski.
Poseł Ostrowski ma nadzieję, że jego inicjatywa spotka się z poparciem w parlamencie.
- Jestem pewien, że teraz wiele ładnych, zdobiących miasta ogródków w Polsce, z powodu tego sztywnego terminu, od połowy sezonu stoi bezprawnie - podkreśla piotrkowski parlamentarzysta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?