Ogrodzenie działki kupionej przez Piotra Misztala za 3 mln zł zakwestionowali urzędnicy. Ich zdaniem to złamanie zapisów uchwały o parku krajobrazowym ulicy Piotrkowskiej.
Łódzki biznesmen Piotr Misztal kupił od miasta działkę u zbiegu Piłsudskiego i Piotrkowskiej za 3 mln zł. Ogrodził ją, żeby nie płacić odszkodowania, jeśli ktoś tam złamie nogę. Ogrodzenie okazało się niezgodne z uchwałą o parku krajobrazowym ulicy Piotrkowskiej. Miasto wezwało biznesmena do wymiany ogrodzenia jego działki.
Działka kupiona przez Piotra Misztala ma 744 mkw. Cena wywoławcza wynosiła 910 tys. zł. Licytacja trwała długo i zatrzymała się na 3 mln zł. Po wpłaceniu pieniędzy biznesmen ogrodził działkę łańcuchami rozciągniętymi na metalowych słupkach. Na łańcuchach zawisły tabliczki z napisem: „Teren prywatny. Wstęp wzbroniony”.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Urzędnicy stwierdzili, że takie ogrodzenie nie może znajdować się w parku krajobrazowym. Miejski konserwator zabytków wysłał do biznesmena pismo, żeby wymienił ogrodzenie, bo nie pasuje wizualnie i architektonicznie do wystroju ulicy.
- Niech urzędnicy zajmą się poważnymi sprawami i nie czepiają się mnie, bo latem zacznę wylewać tam szambo -powiedział Piotr Misztal, który przebywa obecnie w Tajlandii.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Ogrodzenie działki kupionej przez Piotra Misztala za 3 mln zł zakwestionowali urzędnicy. Ich zdaniem to złamanie zapisów uchwały o parku krajobrazowym ulicy Piotrkowskiej.