Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec z synem dali popis szybkiej jazdy

Dariusz Kuczmera
39-letni Henrik Gustafsson (od prawej) i jego 19-letni syn Simon królowali wczoraj na Orle
39-letni Henrik Gustafsson (od prawej) i jego 19-letni syn Simon królowali wczoraj na Orle fot. Krzysztof Szymczak
Różnica między pierwszą i drugą ligą żużlową nie jest bardzo duża. Najlepszy zespół drugiej ligi (nie liczymy finałowego dwumeczu z Miszkolcem), czyli Orzeł Łódź starał się bardzo w rywalizacji z GTŻ Grudziądz o miejsce w pierwszej lidze 2010. I był o krok od zwycięstwa. W rewanżu może być różnie. A na pewno będzie ciekawie.

Wczorajszy barażowy mecz na torze przy ul. 6 Sierpnia był szczególny. Sponsor Orła Witold Skrzydlewski zdegustowany postawą zawodników w finale z Miszkolcem postawił teraz warunki żużlowcom. Jeśli pokonają Grudziądz i awansują, otrzymają podwójne premie, jeśli przegrają, nie dostaną złotówki.

Choć jeszcze czeka nas rewanż za tydzień w Grudziądzu, to jednak sejfu w łódzkim klubie chyba nie trzeba będzie otwierać. Chociaż z drugiej strony znając dobre serce Witolda Skrzydlewskiego można liczyć, że zawodnicy nie będą barażu źle wspominać.

Wczoraj podjęli walkę, bo pierwszoplanowymi postaciami łódzkiego teamu byli panowie Gustafssonowie. Ojciec Henrik i syn Simon jeździli najszybciej.

Simon wygrał pierwszy wyścig i choć Mariusz Konsek przyjechał ostatni, to wynik był remisowy. Dwa następne wyścigi goście wygrali po 5:1. Słoweniec Matej Ferjan oraz Anglicy Oliver Allen i Edward Kenneth byli nie do zatrzymania. Z Anglikami dzielnie walczył Stanisław Burza.

W wyścigu czwartym ramię w ramię pojechali ojciec i syn. Simon w zastępstwie Mariusza Konska. To był rodzinny popis. Doświadczony Henrik kontrolował przebieg wyścigu, przyjechał drugi, a zwyciężył jego syn. Gdyby takich rodzinnych par było w Orle więcej...

Po czterech biegach Orzeł przegrywał tylko 10:14. Następne wyścigi przypominały bokserską wymianę ciosów. Najpierw 5:1 dla gości, by w następnym starcie było 5:1 dla gospodarzy. Zgadnijcie Państwo, kto dominował w szóstym biegu? Tak, dobrze - wygrał Henrik przed Simonem.

Kolejny cios został przez Orła zadany po porażce 2:4 w siódmym wyścigu. Henrik i Simon wygrali 5:1 w ósmym. Orzeł przegrywał tylko 23:25.
Nieudane, niestety, były dwa kolejne starty - przegrane 1:5 i 2:4. Jedenasty wyścig dał znów nadzieję na sukces. Po remisie 3:3 (dwóch punktach Henrika Gustafssona i jednym Zdenka Simoty) Orzeł przegrywał 29:37.

Ale szwedzcy łodzianie jeszcze raz poderwali zespół. Simon wygrał 12. wyścig (4:2), Henrik 13 (5:1, bo drugi przyjechał trzeci Szwed Freddie Eriksson). Było już tylko 38:40 przed biegami nominowanymi.

Przypomniał o sobie Stanisław Burza i przyjechał drugi przed Simonem Gustafssonem, a za Australijczykiem Rory'm Schleinem. Przed ostatnim startem Orzeł przegrywał 41:43.

W ostatnim biegu upadł Henrik Gustafsson i został wykluczony z powtórki. Osamotniony Freddie Eriksson przyjechał drugi za Matejem Ferjanem, a przed Oliverem Allen. Ostatecznie łodzianie przegrali czterema punktami. Żużlowcy Orła pokazali charakter, choć o awans będzie niezmiernie trudno.

Orzeł Łódź - GTŻ Grudziądz 43:47

Orzeł: Simon Gustafsson 14, Henrik Gustafsson 13, Freddie Eriksson 9, Stanisław Burza 4, Piotr Dym 1, Zdenek Simota 1, Mariusz Franków 0, Mariusz Konsek 0,
Grudziądz: Matej Ferjan 12, Rory Schlein 11, Oliver Allen 11, Kamil Brzozowski 4, Edward Kennett 4, Artur Mroczka 3, Kevin Woelbert 2.

Finał ekstraligi Falubaz Zielona Góra - Unibax Toruń z powodu złego stanu toru został przełożony na jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki