Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olgierd Annusewicz: "Polska została postawiona w kącie, a cała klasa wytyka nas palcami"

Jacek Losik
Jacek Losik
Olgierd Annusewicz, politolog z Instytutu Nauk Politycznych Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego

Sto dni miało wystarczyć ekipie rządowej na spełnienie pięciu obietnic wyborczych. Udało się z jedną. Co ta statystyka mówi o rządzie Beaty Szydło?

Ogólna statystyka zrealizowanych obietnic jest bardzo czytelna. Pani premier wywiązała się tylko z jednej z pięciu zapowiedzi. Zaznaczmy jednak, że wdrożono kluczowy program „Rodzina 500+”, którego wartość zdecydowanie przewyższa wartość pozostałych. Więcej osób interesowało otrzymanie pomocy na dziecko niż wprowadzenie darmowych leków po 75. roku życia, obniżenie wieku emerytalnego, podwyższenie minimalnej stawki godzinowej czy też podniesienie kwoty wolnej od podatku. Mam zatem wrażenie, że problem z niezrealizowanymi obietnicami w tym momencie polega raczej na tym, że zapowiedzi z expose były zbyt szumne i zostały trochę źle sformułowane. Niemniej, dla wyborców brak realizacji wspomnianych zapowiedzi jest obecnie raczej mało istotny.

Po protestach widać jednak, że program „Rodzina 500+” nie wystarczy, aby zjednać sobie przychylność obywateli. Pojawiły się głosy, że demokracja jest zagrożona. Co poszło nie tak?

Prawo i Sprawiedliwość bardzo sobie zaszkodziło w pierwszych dwóch miesiącach po wyborach. Problem rządu polega na tym, że pierwsze 60 dni poświęcił na realizację obietnic, których nie składał. W czasie kampanii wyborczej niewiele mówiono na przykład o Trybunale Konstytucyjnym, upolitycznieniu mediów publicznych itp. Rząd na początku kadencji wiele czasu poświęcił tym kwestiom i to się negatywnie odbiło na jego wizerunku oraz na sondażach. W efekcie PiS sprowokowało masowe protesty i powstanie KOD.

A Pana zdaniem zarzucanie rządowi działania na szkodę demokracji jest uzasadnione czy nie?

Jeśli chodzi o moją ocenę, to wielokrotnie nie zostawiałem suchej nitki, chociażby na paraliżowaniu Trybunału Konstytucyjnego. Uważam też, że zmiany, które się toczą w obrębie Telewizji Publicznej, są na jej szkodę. Dyskurs, który toczy się teraz w „Wiadomościach”, jest dyskursem jednostronnym. Moim zdaniem nie jest to rzecz pozytywna, czy jednak posunąłbym się do stwierdzenia, że demokracja jest zagrożona? Chyba nie, ale powiedziałbym, że PiS zrobiło wiele, aby takie oceny się pojawiały.

Obawy o demokrację w Polsce wyrazili nie tylko lokalni politycy. Głos zabrała również Bruksela.

W polityce zagranicznej faktycznie się nie popisujemy... Nasz wizerunek pogarszają m.in. wydarzenia wewnętrzne, sposób prowadzenia polityki zagranicznej, to co na temat innych państw mówią politycy rządowi. To wszystko powoduje, że będąc wcześniej prymusem integracji europejskiej, zostaliśmy postawieni w kącie. Może stało się to trochę niesprawiedliwie, ale to nie ma teraz znaczenia. Polska została postawiona w kącie i cała klasa wytyka nas palcami.

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia (15-21 lutego 2016 r.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki