Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpiada "Łódzkie 2013": Stworzyliśmy jedną rodzinę sportową [WYWIAD]

rozm. Dariusz Kuczmera
Janusz Kotliński
Janusz Kotliński Maciej Stanik
Rozmowa z Januszem Kotlińskim, prezesem Łódzkiej Federacji Sportu, organizatorem Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży Łódzkie 2013.

Ceremonia otwarcia Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży 2013 spotkała się z bardzo pozytywnymi recenzjami. Jak Pan ocenia tę uroczystość?
Jestem bardzo zadowolony, ale ważniejszym, prawdziwym powodem do dumy jest opinia naszych gości. Otrzymałem setki gratulacji, młodzi sportowcy byli zachwyceni, to dla nich będzie impreza pamiętana przez wiele, wiele lat.

Pan, jako były wybitny sportowiec, wie, że takie szczegóły mogą zaważyć na dalszym przebiegu kariery młodych sportowców...
Jestem zbudowany tym, że dzisiaj młodzi ludzie są dumni z tego, że są sportowcami. To nobilitacja. Moda na sport może skutkować tylko pozytywnie.

Olimpiada w Łódzkiem to wspólne dzieło wielu rąk.
Zgadza się. Jeżdżę po wszystkich ośrodkach, które u nas organizują olimpiadę i poznaję wielu cudownych ludzi. Zaangażowani, oddani, przejmujący się każdym szczegółem. Wójtowie, prezydenci, burmistrzowie tak mocno przeżywają organizowane u siebie turnieje.

Jaka jest ocena organizacji dotychczas rozegranych zawodów Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży?
Piątka z plusem! Nie chcę zapeszać, bo zbliżamy się dopiero do półmetka Olimpiady, ale nie ma powodów do najmniejszych narzekań. W czternastu dyscyplinach już wyłoniliśmy medalistów, sześć jeszcze wczoraj rozgrywaliśmy, a w poniedziałek już rozpoczynamy następne.

Chyba nie jest łatwo zorganizować tak dużą imprezę sportową?
Na pewno. Na wielkie słowa uznania zasługuje sekretarz zarządu i jednocześnie dyrektor biura Łódzkiej Federacji Sportu Zbigniew Świercz. Ten człowiek ma mówiąc kolokwialnie łeb sześć na dziewięć. Zaczyna pracę o 6 rano i kończy późnym wieczorem. Jest prawdziwym motorem napędowym naszej Olimpiady. Ja jestem tylko prezesem, nadzoruję wszystkie wydarzenia, ale człowiekiem od najtrudniejszej roboty jest sekretarz. Chylę czoła przed nim.

Jest jednak coś, co należałoby skrytykować. To czysto sportowe wyniki naszej reprezentacji. Nie jesteśmy potęgą w sportach młodzieżowych.
Rzeczywiście, jak na razie, nie mamy wielu medali, ale już coś drgnęło. Właśnie otrzymałem radosną wiadomość, że na pomoście w Dobryszycach nasi reprezentanci zdobyli dwa złote medale w podnoszeniu ciężarów. Po cichu liczymy na kolejne krążki. Nie ma podstaw do pesymizmu. Jeszcze wiele może się zdarzyć w klasyfikacjach.

Możemy liczyć na medal w ukochanej przez Pana dyscyplinie?
Bałem się tego pytania. Akurat teraz w kolarstwie mamy dołek, ale wkrótce może się to zmienić. Startujemy młodszym rocznikiem, który dopiero zbiera doświadczenia. Jestem optymistą i wierzę, że i dla kolarstwa zaświeci wkrótce słońce.

Może już podczas następnej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży? A propos. Czy to prawda, że sportowe władze naszego kraju planują zlikwidować młodzieżowe igrzyska?
Rzeczywiście był taki projekt. Ale ostatnio podano do wiadomości, że Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży będzie kontynuowana. Ogłoszono już nawet konkurs na organizację młodzieżowych igrzysk w 2014 roku. Z moich informacji wynika, że prawo organizacji prawdopodobnie otrzyma Wrocław. A zatem w 2014 roku jedziemy na Dolny Śląsk.

To poważna kandydatura. Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży wywołuje duże zainteresowanie. Oglądałem zawody gimnastyczne w hali MOSiR przy ul. Karpackiej w Łodzi. Serce rosło, gdy widać było pełne trybuny, przejęte twarze sportowców i ich rodziców...
Zainteresowanie młodzieżowym sportem jest duże. Oczywiście największe ze strony rodziców, ale to zrozumiałe. Przecież to właśnie rodzice ponoszą największy trud w kształtowanie kariery sportowej swych pociech. Także trud finansowy. Takie czasy. Ale z drugiej strony można pochwalić się posiadaniem w rodzinie sportowca. To powód do dumy. Sport ponadto daje gwarancję odpowiedniego wychowania młodego człowieka. Sport uczy i wychowuje.

Jakie jeszcze wnioski płyną z obserwacji pierwszej części Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży Łódzkie 2013?
Zauważyłem z wielką radością, że młodzież poprzez sport integruje się. Młodzi ludzie się poznają, tworzą się u nas wielkie przyjaźnie, jedni drugim kibicują. Nawet w moich klubie Społem kolarz nie znał łucznika, łucznik strzelca, a teraz to się zmienia. Jedni za drugich trzymają kciuki, pocieszają się, autentycznie cieszą z sukcesów. Nie przesadzę, jeśli powiem, że w Łódzkiem stworzyliśmy jedną wielką sportową rodzinę. To szczególna wartość Olimpiady nie do przecenienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki