Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Open Hair 2014. Wspólne czesanie na sieradzkim rynku [ZDJĘCIA]

Paweł Gołąb
Open Hair 2014: zabawa w czesanie miała miejsce w niedzielę na Rynku. Uczestnicy popisali się inwencją. W układaniu włosów pomagał im nie tylko lakier czy żel. Fryzury zdobili także kwiatami, jarzębiną czy wymyślnymi konstrukcjami.

Miejska zabawa we wspólne czesanie zajęła miejsce próby bicia rekordu świata w jak największą liczbę osób zajmujących się stylizacją fryzur, który stał się symbolem fryzjerskiego festiwalu organizowanego ku czci światowej sławy fryzjera pochodzącego z Sieradza Antoniego „Antoine” Cierplikowskiego. W tym roku zrezygnowano z tej formuły stawiając na czystą rozrywkę.

W czesaniu uczestniczyły także nauczycielki z technikum fryzjerskiego Centrum Edukacji „Zdroje” ze Szczecina: Danuta Langowska, która sprawdziła się w roli stylisty i Ewelina Porucka, która z kolei pozwoliła się stylizować. I to na bogato, bo na jej głowie urządzone zostało… bocianie gniazdo.

- Pomysł zrodził się w czasie podróży do Sieradza. Przejechaliśmy kawał drogi i pomyślałyśmy, żeby fryzurę ozdobił bocian często spotykany w naszym krajobrazie, który jest naszym narodowym symbolem. Pomysł na zabawę uważamy za świetny. Open Hair jest robiony z rozmachem, a atmosfera jest świetna. To bardzo kreatywna zabawa, która przy okazji uwrażliwia na sztukę – przekonują uczestniczki.

Na nowe fryzury zdecydowali się także prezydent Sieradza Jacek Walczak oraz marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień.

Nigdy nie spodziewałem się, że będę się strzygł w Sieradzu – z uśmiechem przyznawał marszałek. Ale ryzyko nie było duże, jego fryzurą zajęli się bowiem mistrzowie Matraccy, którzy wspomogli niedzielną zabawę na sieradzkim Rynku. –Open Hair to znakomita propozycja. To marka już nie tylko Sieradza, ale całego województwa.

Podobnego zdania była kolejna para uczestnicząca w zabawie, która postarała się nie tylko o wymyślna fryzurę, ale także specjalny strój przygotowany z myślą o Open Hair 2014: Karolina Szalewska (w roli fryzjerki) oraz Kinga Mosek (modelka). Na głowie tej drugiej znalazła się kula ziemska, a suknia miała charakter recyklingowy.

– Chciałyśmy, żeby wszystko miało ekologiczny przekaz – wyjaśniają autorki, które w zabawie uczestniczą od pierwszej jej edycji. Czemu wracają rok po roku? – Bo jest tu zawsze fajna atmosfera i można się wspaniale pobawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki