Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Operacja serca mrozem (FILM+ZDJĘCIA)

Joanna Barczykowska
Lekarze ze szpitala im. WAM przeprowadzili pierwszą operację ablacji serca przez zamrożenie. Kiedyś operacja serca mająca wyeliminować arytmię trwała godzinami. Teraz wystarczy kilkadziesiąt minut i... trochę mrozu. Mniej więcej minus 40 stopni.

W szpitalu im. WAM odbyła się wczoraj nowatorska operacja serca 40-letniego pacjenta. Tuż po nim na stole operacyjnym miała się położyć Barbara Stasińska z Łodzi. Kobieta ma 62 lata. Ostatnie miesiące były dla niej męką. Wszystko przez arytmię serca. Choroba skazała ją na pobyt w domu i częste wizyty u lekarza. - Serce wali mi jak młot, raz szybko, raz wolno. Ataki są coraz bardziej dokuczliwe. Operacja jest dla mnie jedyną szansą - mówi pani Barbara.

Przez ostatnie kilka lat łodzianka brała wiele leków, co kilka tygodni była przyjmowana do szpitala. Migotanie przedsionków jest najczęstszym typem arytmii. W województwie łódzkim cierpi na nią co dziesiąty mieszkaniec po 60. roku życia.

- Leczenie farmakologiczne może łagodzić ataki choroby, ale arytmii nie wyleczy. Jedyną szansą jest zabieg ablacji, która polega na zniszczeniu tych tkanek mięśnia sercowego, które są odpowiedzialne za powstanie zaburzeń rytmu - tłumaczy prof. Andrzej Lubiński, kierownik Kliniki Kardiologii Interwencyjnej w szpitalu im. WAM.

Do tej pory w woj. łódzkim wykonywano zabiegi ablacji przez wypalanie chorych fragmentów serca. Wczoraj łódzcy lekarze po raz pierwszy przeprowadzili zabieg krioablacji, czyli zniszczenia źródeł arytmii przez wymrożenie. - Wcześniej musieliśmy znaleźć źródła arytmii za pomocą systemu trójwymiarowej nawigacji. Następnie punkt po punkcie wypalaliśmy ogniska powodujące arytmię. Było to długotrwałe, pracochłonne i zagrożone powikłaniami - tłumaczy prof. Lubiński. Szpital im. WAM do końca roku chce zrobić jeszcze kilkanaście takich operacji. Metoda jest finansowana przez NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki