Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja nie chce kolejnego marketu i sprzeciwia się sprzedaży działki przy Inflanckiej

Marcin Bereszczyński
Wartość działki przy ul. Inflanckiej 15 wyceniono na 1,11 mln zł
Wartość działki przy ul. Inflanckiej 15 wyceniono na 1,11 mln zł Google Street View
Łódzcy radni podejmą w środę decyzję o sprzedaży działek za łączną kwotę 12 mln zł. Jedna działka budzi kontrowersje, bo może powstać tam obiekt handlowy.

Radni PiS są przeciwni sprzedaży nieruchomości przy ul. Inflanckiej 15, bo nie chcą kolejnego marketu niszczącego lokalny handel. Koalicja PO-SLD chce tę działkę sprzedać.

Działka przy Inflanckiej 15 to kwadrat o powierzchni nieco ponad 2 tys. mkw. Obecnie znajduje się na niej parking i myjnia samochodowa. Wartość nieruchomości wyceniono na 1,11 mln zł. Magistrat nie ma żadnych planów inwestycyjnych związanych z tą działką, więc chce zarobić na jej sprzedaży. Nieruchomość nie jest objęta planem zagospodarowania przestrzennego, dlatego nabywca działki będzie mógł zbudować na niej prawie wszystko.

Dlatego radni PiS chcą, aby wstrzymać się ze sprzedażą do czasu uchwalenia planu. Zdaniem urzędników magistratu na plan dla tego rejonu miasta trzeba będzie długo czekać.

Działką interesowała się spółka Czerwona Torebka, która tworzy sieć pasaży handlowych. Oprócz niej zainteresowanie wykazały dwie osoby fizyczne, które mogą być pośrednikami firm stawiających dyskonty.

- Nie podoba mi się pomysł budowy kolejnego marketu przy Inflanckiej. W pobliżu jest już kilka, jeśli nie kilkanaście marketów sieciowych - powiedział radny Marek Michalik (PiS) podczas wtorkowych obrad komisji finansów. - Nie jestem przeciwny sprzedaży tej działki. Najlepiej, gdyby ktoś ją kupił, aby wybudować tam mieszkania.

- Nikt przy Inflanckiej nie wybuduje mieszkań, bo nikt nie będzie chciał mieć okien na tę ruchliwą ulicę - ripostował Tomasz Kacprzak (PO), przewodniczący Rady Miejskiej.

Radna Urszula Niziołek-Janiak (PO) zaproponowała, aby w umowie sprzedaży tej nieruchomości zawrzeć zapis zakazu budowy na niej obiektów handlowych. Proponowała, by w tę umowę wpisać kary, jakie nabywca musiałby zapłacić, gdyby jednak postawił market bez zgody magistratu.

- Działki z karami umownymi nie znajdują chętnych, albo trzeba obniżać ich wartość - powiedziała Agnieszka Graszka, zastępca dyrektora wydziału majątku miasta Urzędu Miasta Łodzi. - Działka przy ul. Zielonej była wystawiana do przetargu już siedem razy. Nikt jej nie kupił, bo wprowadziliśmy zapisy mówiące o tym, co może, a czego nie można tam postawić.

- Gdy będzie nowy właściciel, to zagospodaruje działkę, która nie wygląda atrakcyjnie. Stworzy też miejsca pracy. Miastu nie jest potrzebna ta nieruchomość, więc lepiej ją sprzedać i zasilić budżet Łodzi - podsumował Tomasz Kacprzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki