Szansa na pierwsze będzie w sobotę o godz. 18 w Pałacu Sportowym, gdzie Organika Budowlani podejmie Gwardię Wrocław. Teoretycznie jest to zespół słabszy od Centrostalu, ale w meczach ze Stalą (3:1 i 3:0) pokazał, że osiągnął właśnie wysoką formę, a wszystkie kluczowe zawodniczki są optymalnie przygotowane do gry.
W rundzie zasadniczej Gwardia wygrała 8 spotkań i przegrała 10, a więc miała taki sam bilans jak Organika i gorszy od Centrostalu (10-8). Wyprzedziła jednak łodzianki o 2 punkty. W bezpośrednich meczach łódzka drużyna wygrała we Wrocławiu 3:1 i u siebie 3:2, grając jednak w rewanżu bez Karli Echenique, Joanny Mirek i Luany de Pauli. Obecnie te trzy zawodniczki w największym stopniu decydują o obliczu drużyny.
W łódzkim meczu Organika Budowlani przegrała pierwszego i czwartego seta (do 19 i do 21), a wygrała drugiego (do 23), trzeciego (do 20) i gładko tie-break 15:9. Również w minionym sezonie łodzianki dwa razy pokonały gwardzistki (3:1 i 3:1), a więc mają przewagę psychiczną.
Do rywalizacji z wrocławiankami zespół trener Niemczyk przystąpi bez ciśnienia, jakie towarzyszyło meczom z Centrostalem. Awans do gry o 5 miejsce oznacza, że nie będzie to sezon klęski, jak wieszczyli pesymiści. - Najważniejsze, że w Bydgoszczy rozegraliśmy dobry mecz, bo to zawsze podbudowuje psychicznie i że drużyna wygląda coraz lepiej pod względem fizycznym - mówi Marcin Chudzik, menedżer Organiki Budowlanych.
W Bydgoszczy na własną prośbę zagrała Katarzyna Bryda i choć ostrożnie eksploatowała siły w ataku, to okazało się, że nie odczuwa już takiego bólu, jak w minionym tygodniu. Kasia chce znów pomóc drużynie, a każdy dzień działa na jej korzyść. Poprawił się stan kolana Micheli Teixeiry, która stopniowo wraca do pełni formy. Gorzej wygląda sytuacja Katarzyny Zaroślińskiej. Kolano jeszcze ją boli, ale przede wszystkim długa przerwa w grze spowodowała olbrzymie zaległości treningowe. Szkoda, bo Kasia lubi grać przeciwko Gwardii i m.in. w poprzednim meczu w Łodzi zdobyła aż 24 punkty.
Piąte miejsce oznacza awans do Pucharu CEV, co dla łodzianek, które już posmakowały rywalizacji na europejskiej arenie, jest dodatkowym czynnikiem motywacyjnym.
Dziś poznamy drugiego finalistę i rywala Atomu Trefla Sopot w grze o złoto. O godz. 18 w Muszynie tamtejsza Muszynianka podejmować będzie Aluprof Bielsko-Biała. W bielskiej drużynie nadal nie będzie mogła grać Anna Werblińska, której odnowiła się kontuzja stopy. Pojawiły się też spekulacje, że liderka reprezentacji zamierza wkrótce przenieść się do... Muszyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?