Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiem finałów przed piłkarzami ŁKS. Ten najbliższy będzie meczem na samym szczycie pierwszej ligi

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Piłka nożna. ŁKS zawsze słynął z wielkich bramkarzy: Jan Tomaszewski, Jarosław Bako, Andrzej Woźniak mają godnego następcę.

Miał nosa Kazimierz Moskal wystawiając we wrześniu ub. roku do bramki ŁKS Aleksandra Bobka. Łodzianie grali wtedy z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Od tamtego czasu młody bramkarz zagrał w 16 kolejnych meczach ŁKS w pierwszej lidze. Wpuścił tylko 17 goli.

Trafił do reprezentacji Polski do lat 18, trafił też do notesów trenerów wielkich klubów. Informowaliśmy, że zainteresowany młodym bramkarzem ŁKS jest słynny Juventus Turyn.

W ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna Aleksander Bobek stał się bohaterem, bo obronił nie tylko jedenastkę strzelaną przez Damiana Gąskę, ale i dobitkę. Po meczu skromny, jak zawsze, Olek zebrał wiele pochwał od trenera i kolegów z drużyny, a sam powiedział: - Dziękuję bardzo za gratulacje. Poszedłem w ciemno. Na analizie miałem podane, że ten zawodnik nie patrzy na bramkarza. Idzie po gola z obranym rogiem. Cieszę się przede wszystkim z tego, że byłem w końcu w stanie pomóc drużynie. Byłem skupiony cały mecz na wykonaniu zadania. Na pewno martwi, że to już szósty rzut karny podyktowany dla rywali w rundzie wiosennej. Nie udało się wygrać, ale z przebiegu gry wynika, że powinniśmy szanować ten punkt. Tak na dobrą sprawę zostało nam osiem finałów do rozegrania.

Już w najbliższą niedzielę o godz. 12.40 piłkarze ŁKS zagrają w Niecieczy z Termaliką. To był czwarty zespół w tabeli pierwszej ligi, który wiosną jeszcze nie przegrał. W środę Termalika grała zaległy mecz z Puszczą Niepołomice, odniosła zwycięstwo 2:1. Gole: Andrzej Trubeha 1, Andrij Dombrowśkyj 20 - Rok Kidrič 48. Sędzia ukarał piłkarzy obu drużyn 11 żółtymi kartkami. Po tym meczu niecieczanie awansowali na pozycję wicelidera. Wiosną Termalica wygrała pięć spotkań i trzy zremisowała. Ostatni raz przegrała 10 października 2022 z Zagłębiem Sosnowiec. Od tego czasu w 13. meczach jest niepokonana.

Trzeba też przyznać, że rzuty karne przeciwko ŁKS sędziowie przyznają zaskakująco łatwo. Dość powiedzieć, że w tej rundzie wiosennej rywale ŁKS sześć razy strzelali rzuty karne.

Pięć jedenastek rywale ŁKS wykorzystali:

  • w meczu z GKS Tychy (1:1) Krzysztof Wołkowicz 73 (k)
  • z Chrobrym Głogów (5:2) Kamil Wojtyra 51 (k) i 55 (k),
  • z Ruchem (3:3) Tomasz Foszmańczyk 90 (k)
  • z Chojniczanką (2:1) Szymon Skrzypczak 90 (k)

Dopiero w spotkaniu z Górnikiem Łęczna (1:1) strzał Damiana Gąski w 61 minucie obronił Aleksander Bobek.

- Każdy rzut karny podyktowany przeciwko nam był sprawdzany na VAR-ze, ale samych decyzji sędziów nie będę komentował - dodał Aleksander Bobek.

O karnych mówił też trener Kazimierz Moskal: - Co do okoliczności podyktowania tego karnego... Ja nie wiem, kiedy jest ręka, kiedy jej nie ma. Jak się to gwiżdże, jak się to interpretuje. Już raz mówiłem, że to musi się zmienić. Albo te ręki są wszystkie, albo nie gwiżdżemy żadnej.

Piotr Janczukowicz (piłkarz ŁKS): Teraz gramy z Termaliką, trzeba spróbować przywieźć stamtąd komplet punktów.

To jest możliwe, a wtedy... prosta droga do ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki