5/5
Ruszyło śledztwo. Podczas przesłuchania Kamil D. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że w parku Zaruskiego spotkał Zbigniewa G., który najpierw ujawnił mu, że Zenon P. pobił jego ojca, a potem dobrowolnie zgodził się pojechać do jego domu. Oskarżony przekonywał śledczych, że wcale nie zamierzał zabijać Zenona P., a jedynie go pobić i w ten sposób dać mu nauczkę. Potwierdził, że miał przy sobie nóż, ale zaprzeczył, by posiadał pistolet. Gdy Zenon P. otworzył drzwi, uderzył go otwartą dłonią w twarz, a potem doszło do szarpaniny, podczas której sięgnął po nóż.
Prokuratura podkreśla, że wyjaśnienia oskarżonego są sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym.