Do uszkodzenia ciała doszło gdy pacjenci przemieszczali się z domu do pracy. Niektórzy dozorcy zaspali i nie posypali chodników.
- Więcej pacjentów miało urazy rąk niż nóg - mówi Adam Stępka, ratownik i rzecznik prasowy WSRM. - Nasi radiolodzy prześwietlali złamane i stłuczone przez pacjentów ręce oraz skręcone i zwichnięte nogi.
Połowa z tych, którzy zgłosili się do ambulatorium pogotowia opuściła budynek z nogą lub ręką w gipsie.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?