Karol Linetty (Torino FC)
Jego romans z kadrą był bardzo burzliwy. Całe Euro 2016 i MŚ 2018 oglądał z ławki rezerwowych. Kibice zarzucali mu, że nie przykłada się do roli reprezentanta kraju. Dopiero po jakimś czasie dojrzał i pokazał swoją wartość. Udowodnił, że może być ważnym graczem polskiego zespołu. Dał impuls podczas Euro 2020 i strzelił gola ze Słowacją. Potem znów zniknął z reprezentacji na trochę. Czy tym razem zagości w niej na stałe?
Nicola Zalewski (AS Roma)
Nie był wyszkolony w Polsce, więc ma wszystkie zalety, których większość polskich zawodników jest pozbawiona. Zalewski to nasz najszybciej rozwijający się zawodnik. Debiut z San Marino wyszedł mu znakomicie (asysta przy golu Buksy). W klubie zaufał mu też Jose Mourinho. Zalewski stał się etatowym wahadłowym - jest solidny w obronie i przebojowy w ofensywie. Mecze w Lidze Narodów to dla niego szansa, by wywalczyć miejsce w pierwszym składzie i pojechać do Kataru bez cienia wątpliwości.