Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie pożegnanie "Poranka". Józefa Stefanowska - Rybus spoczęła obok brata i ojca (ZDJĘCIA)

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
W sobotę 2 października odbyły się uroczystości pogrzebowe świętej pamięci Józefy Stefanowskiej - Rybus pseudonim "Poranek", bohaterskiej sanitariuszki, podkomendnej "Ponurego". Pogrzeb odbył się w Skarżysku - Kamiennej z wojskową asystą.

W sobotę 2 października o godzinie 10.30 w Skarżysku - Kamiennej odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłej 26 września Józefy Stefanowskiej - Rybus (z domu Wasilewskiej), pseudonim "Poranek". Urna z prochami jednej z ostatnich podkomendnych majora Jana Piwnika "Ponurego" została złożona na cmentarzu w Skarżysku Zachodnim, obok brata, podporucznika Władysława "Oseta" Wasilewskiego, który w wieku 22 lat w 1943 roku zginął w walce z Niemcami, oraz ojca, Stanisława Wasilewskiego, który również był członkiem ruchu oporu.

Pogrzeb odbył się z wojskową asystą, żołnierze oddali honorową salwę, podczas ceremonii na trąbce odegrano "śpij kolego w ciemnym grobie". W ostatnim pożegnaniu uczestniczyli, oprócz rodziny, weterani II wojny światowej, harcerze, delegacja Zespołu Szkół Samochodowo Usługowych imienia Władysława "Oseta" Wasilewskiego, leśnicy, przedstawiciele Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego, Starostwa Powiatowego w Skarżysku, a nawet Marynarki Wojennej. Łącznie kilkaset osób.

Zabrakło jedynie delegacji gminy Skarżysko - Kamienna.

W intencji zmarłej Mszę Świętą odprawiono następnie w opactwie Cystersów w Wąchocku.

Józefa Stefanowska – Rybus z domu Wasilewska urodziła się w Kostopolu na Wołyniu 6.października 1924 roku. W Skarżysku - Kamiennej zamieszkała w 1933 roku. W 1943 roku podczas obławy w lasach dalejowskich zginął jej brat, Władysław, przedwojenny harcerz, potem żołnierz Armii Krajowej. Za pieniądze wypłacone przez "Ponurego" jako zasiłek dla rodziny, Józefa kupiła torbę z medykamentami i zgłosiła się do oddziału Armii Krajowej, żądając przyjęcia do partyzantki. Została przydzielona do drużyny ochronnej podchorążego "Mariana" Mariana Wikły, przyjęła pseudonim "Poranek". Pierwszym zadaniem było opatrzenie rannego Edwarda Paszkiela ps. "Pozew". Wykonując po raz pierwszy w życiu opatrunek, zdała sobie sprawę z braku wiedzy medycznej i obiecała sobie, że zostanie lekarzem.

Dwukrotnie była świadkiem niemieckich obław na partyzantów, w październiku 1943 roku została postrzelona przez Niemców w klatkę piersiową. Dopiero trzeciego dnia otrzymała fachową pomoc od doktora Witolda Poziomskiego z Suchedniowa, który opatrzył jej ranę i polecił przewieźć do szpitala. Przez kilka dni ranna sanitariuszka przebywała w domu Wandy Łyczkowskiej w Ostojowie (dyrektorki szkoły, dziś jej patronki). Dopiero miesiąc po postrzale "Poranek" została zawieziona do Warszawy i przyjęta do szpitala. Była wówczas w krytycznym stanie. Po ponad półrocznym leczeniu 29 lipca 1944 roku zabrano ją z Warszawy. Następnego dnia wybuchło powstanie.

Józefa wróciwszy częściowo do zdrowia, pomagała w szpitalu Rady Głównej Opiekuńczej, po czym wróciła do Skarżyska.
Na przełomie 1944 i 19445 roku znalazła pracę w szpitalu wojskowym w Skarżysku. Po wojnie ukończyła liceum, zdała maturę i dostała się na wydział lekarski Akademii Medycznej w Łodzi. W 1953 roku rozpoczęła pracę w Klinice Chirurgicznej Akademii Medycznej w Łodzi, w Szpitalu Świętej Rodzin. Była specjalistą - anestezjologiem, zdobyła tytuł doktora nauk medycznych. Spełniła swoją obietnicę.

Odznaczona Krzyżem Armii Krajowej, Honorową Odznaką Miasta Łodzi, oraz Medalem 100 lecia Odzyskania Niepodległości.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ostatnie pożegnanie "Poranka". Józefa Stefanowska - Rybus spoczęła obok brata i ojca (ZDJĘCIA) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki