- W sklepie xy zamówiłem sprzęt AGD za około 3 tys. zł - opowiada Krzysztof Panek z Bydgoszczy. - Zamówienie złożyłem miesiąc temu. Wtedy też wysłałem przelew. Żadnego z zamówionych przedmiotów nie dostałem. Kontakt ze sklepem się urwał. Telefon jest albo ciągle zajęty, albo nikt go nie odbiera. Na e-maile też nie dostałem żadnej odpowiedzi.
Podobny problem ma pani Joanna z Łodzi, która dała się skusić ofercie sklepu yz.
- Skusiła mnie bezpłatna dostawa z wniesieniem towaru do domu - mówi łodzianka. - Kupiłam piecyk za ponad 1,1 tys. zł. Miałam go dostać w sobotę, nie ma go do dziś. Jestem zrozpaczona, bo wzięłam kredyt na ten zakup.
Oba sklepy należą do łódzkiej spółki z siedzibą przy ul. Aleksandrowskiej. Biuro firmy mieści się w wielkim kompleksie magazynowym. Na miejscu zastaliśmy zamknięte drzwi i kartkę z informacją, że firma będzie przez dwa dni nieczynna. Pod podany na kartce numer telefonu nie można się dodzwonić. Nikt nie odpowiedział na wysłanego przez nas e-maila.
Nazwa spółki jest znana łódzkim prokuratorom, którzy prowadzą sprawę przeciwko trzem sklepom internetowym o podobnym profilu. Schemat ich działania jest taki sam. Ludzie z całej Polski płacili za sprzęt, który nigdy do nich nie docierał.
- Postępowanie prowadzone jest w sprawie o oszustwo i dotyczy sklepów internetowych, należących do różnych spółek - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej. - Wszystkie miały siedziby w Łodzi. Wygląda na to, że były ze sobą powiązane.
Wprawdzie na działanie spółki z ul. Aleksandrowskiej nie wpłynęły do prokuratury jeszcze żadne skargi, lecz jej nazwa pojawiła się w śledztwie.
- Wiemy, że firma realizowała zakupy dla sklepów, których działalność badamy - twierdzi Krzysztof Kopania. - Przyglądamy się teraz powiązaniom między tymi wszystkimi spółkami.
Do tej pory do łódzkiej prokuratury zgłosiło się kilkaset osób, oszukanych przez nieuczciwych internetowych sprzedawców.
- Nie wiadomo jeszcze, o jak dużych stratach może być tu mowa - mówi rzecznik prokuratury. - Właśnie szacujemy ich wysokość. Cały czas zgłaszają się do nas kolejni poszkodowani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?