„Tu listonosz. Ryzykuję stratę pracy, ale muszę to przekazać! Mam przesyłkę! To może być gotówka! Duża kwota! Będziesz w domu? Odp Ok na 72203. Proszę o odp! 2,46Re-g.pl” Wiadomość o takiej treści otrzymał ostatnio pan Wojciech z Łodzi. Nie postąpił jednak zgodnie z sugestią „listonosza”. Uznał, że w grę może wchodzić oszustwo, przed którym chce ostrzec innych.
- Nie odpowiedziałem na tę wiadomość i być może jednak straciłem szansę na szybkie wzbogacenie się - śmieje się łodzianin. - Wydaje mi się jednak, ze to kolejna wersja słynnych SMS-owych oszustw. Pewnie nie dość, że nie dostałbym pieniędzy, to na dodatek groziłby mi wysoki rachunek telefoniczny.
Przekonany jest o tym także Wojciech Boczoń, analityk portalu Bankier.pl.
- Nadawcy chodzi o to, byśmy aktywowali usługę, na której on będzie zarabiał - mówi Wojciech Boczoń. - Często bywa tak, że dostajemy informację z możliwością aktywowania jakiejś usługi, z której wynika, że możemy to zrobić za darmo. Później jednak zaczynamy otrzymywać wiadomości z tego numeru, za które jest naliczana opłata. Tak może być też w tym przypadku. Nie wiadomo tylko, ile może kosztować kolejny SMS, czy będzie to 5 zł czy więcej. Odradzam odpowiadanie na takie wiadomości bez dokładnego zapoznania się z regulaminem akcji.
Wojciech Boczoń zaznacza także że, jeśli odpowiemy na taką wiadomość, to będziemy musieli liczyć się z wyższym rachunkiem telefonicznym.
Potwierdzają to opinie, które można znaleźć w sieci. Na różnych stronach internauci ostrzegają przed SMS-ami o tej lub podobnej treści i radzą, jak zrezygnować z subskrypcji.
Podany na końcu wiadomości adres odsyła do strony internetowej, na której umieszczone są regulaminy różnych SMS-owych promocji. Nie znajdziemy na niej jednak promocji „listonoszowej”, nie wiadomo więc, ile udział w tej akcji będzie nasz kosztował.
Próbowaliśmy skontaktować się z firmą MediaContact Sp. z o.o., do której należy strona re-g.pl. Nikt jednak nie odbiera podanego na stronie numeru telefonu.
Przed udziałem w różnych SMS-owych loteriach i tzw. SMS-ami premium, czyli o podwyższonej płatności ostrzega także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urzędnicy wzięli pod lupę zachęty typu: „Odbierz prezent. Testuj za darmo. Wyślij SMS”.
- Konsekwencją korzystania z tego, co w oferowane jest w internecie pod hasłem bezpłatne, mogą być późniejsze koszty - przestrzega UOKiK. - Wysłanie pojedynczego SMS-a, zamówienie darmowych próbek lub bezpłatnego okresu testowego może spowodować uruchomienie subskrypcji na płatne usługi.
Urzędnicy uznali, że problemy konsumentów wynikają najczęściej z niepełnych lub wprowadzających w błąd informacji od przedsiębiorców, co utrudniania rezygnację z płatnej usługi po zakończeniu okresu próbnego, a także ułatwia wykorzystanie danych osobowych do przesyłania spamu.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?