Kilka dni wcześniej przedsiębiorcy, którzy załapali się do budowy stadionu w charakterze podwykonawców, zapowiedzieli, że nijakiego meczu otwarcia nie będzie, bo zablokują stadion. Od pół roku czekają na pieniądze za wykonane prace. Nie dosyć, że z kontraktu wyszli goło i niewesoło, to jeszcze goni ich komornik, który w imieniu III RP domaga się, aby zapłacili podatek od pieniędzy, których nigdy nie dostali.
Jeśli upadek PBG nie jest tylko sprytnym manewrem, to okaże się, że na budowie stadionów i autostrad na Euro wszyscy niemal stracili. Podwykonawcy i inni, których nie ma sensu tu wyliczać. Stracili też przyszli emeryci, którzy powierzyli swoją przyszłość ING OFE. Tak bowiem się składa, że akurat ten OFE ma w swoim portfelu prawie 13 proc. akcji PBG i 11 proc. akcji Hydrobudowy. W tym miejscu pozwalam sobie zgryźliwie zauważyć, jakie świetlane perspektywy zafundował emerytom premier Buzek i jego ferajna.
Skoro wszyscy stracili, to kto zarobił miliardy, które wrzuciliśmy w stadiony i autostrady? Oto jest pytanie, na które nigdy nie otrzymamy dobrej odpowiedzi.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?