Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pabianice: "lewą" instalację do alkoholu i papierosy znaleźli w zgliszczach

(Ad.), KWP
Nielegalna hurtownia papierosów i linia do oczyszczania alkoholu znajdowały się w pomieszczeniach nie objętych pożarem.
Nielegalna hurtownia papierosów i linia do oczyszczania alkoholu znajdowały się w pomieszczeniach nie objętych pożarem. archiwum policji
Nielegalne papierosy, worki z tytoniem i linię do oczyszczania alkoholu znaleźli pabianiccy strażacy gaszący pożar budynków gospodarczych przy Witosa w Pabianicach. Wezwanym na miejsce policjantom właściciel posesji proponował 1000 dolarów łapówki.

Pabianiccy policjanci na miejscu akcji gaśniczej prowadzonej przez strażaków znaleźli w pomieszczeniach nie zajętych jeszcze ogniem ponad 30 tysięcy paczek "lewych" papierosów, kilka worków z tytoniem oraz linię technologiczna służącą do oczyszczania alkoholu. Właściciel intratnego interesu chcąc "od ręki załatwić przymknięcie oka" na przestępczą działalność, wręczył funkcjonariuszowi 1000 dolarów łapówki.

Nieprzekupni policjanci poinformowali pabianiczanina o popełnionym przez niego przestępstwie korupcyjnym i doprowadzili do komendy. Po nocy spędzonej w policyjnej izbie zatrzymań 50-latek zostanie przesłuchany w obecności prokuratora.

26 września tuż po północy w pomieszczeniach gospodarczych na jednej z posesji przy ul. Witosa wybuchł pożar. Do akcji gaśniczej natychmiast na sygnałach ruszyli strażacy, a za nimi pomknął nieoznakowany radiowóz policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą. Na miejscu zdarzenia, przed zajętymi ogniem budynkami stał właściciel, który z przerażeniem obserwował rozwój sytuacji. Obawiał się, by ogień nie rozprzestrzenił się na sąsiadujące pomieszczenia, w których prowadzony był nielegalny interes.

Gdy strażacy gasili pożar, policjanci przeszukali nie zajęte ogniem pomieszczenia, w których odkryli hurtownię lewych papierosów oraz linię do oczyszczania alkoholu. W kilku workach, leżących pod ścianą znaleźli około 5 kilogramów tytoniu, a także kilkanaście butelek wypełnionych prawdopodobnie alkoholem.

Śledczy szacują, że przestępczy proceder prowadzony przy ulicy Witosa uszczuplił budżet państwa na ponad 330 tysięcy złotych. Przerażony "wpadką" właściciel próbował od ręki załatwić sprawę i jednemu z funkcjonariuszy wręczył 1000 dolarów łapówki w zamian za "przymknięcie" oka na przestępczy proceder i nie nadawanie biegu sprawie.

Nieprzekupni stróże prawa zarekwirowali trefny towar, a 50-letniego pabianiczanina doprowadzili do komendy. Po spędzonej nocy w policyjnej izbie zatrzymań 50-latek zostanie przesłuchany w obecności prokuratora. Odpowie za nielegalny biznes i przestępstwo korupcyjne. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
(Informacja prasowa policji - mł. asp. Joanna Szczęsna)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki