W sobotę ich właściciele przejechali ulicami w paradzie. Później można było oglądać samochody przy galerii handlowej w centrum miasta. Były też wyścigi, konkursy i koncert dla uczestników zlotu.
Pierwsza myśl o zorganizowaniu zlotu w Pabianicach pojawiła się 3 lata temu na zlocie w Szczyrku.
- Zastanawialiśmy się czy nie dałoby się zorganizować zakończenia sezonu u nas - mówi Michał Wendler, koordynator imprezy. - I tak zrobiliśmy. Początkowo przyjechało 30 aut, rok później było już więcej, a teraz jest koło setki.
Wśród aut wyróżniała się żółta nowojorska taksówka. Jej właściciel łodzianin, Maciej Ryszka marzył o takim samochodzie całe życie. Checkera A-11 z 1982 roku znalazł w Niemczech.
- Nie jestem mechanikiem, ale sporo się nauczyłem przy remoncie tego auta - przyznaje pan Maciej - na co dzień wykładowca z łódzkiej Filmówki.
Odrestaurowanie auta trwało 5 lat. Taksówka dziś już nie wozi pasażerów, bo nikogo nie byłoby na to stać. Checker pali 25 litrów benzyny na 100 km.
- W takiej imprezie chodzi o to, żeby wymienić się doświadczeniami, poznać innych pasjonatów, ale przede wszystkim, żeby dobrze się bawić - tłumaczy Adam Barden, współorganizator zlotu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?