Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjent napadł na lekarza i pobił kierownika poradni. Chciał zaświadczenie o zdolności do pracy

mek
Pacjent jednej z bałuckich poradni rzucił się na lekarza
Pacjent jednej z bałuckich poradni rzucił się na lekarza Przemek Świderski/archiwum Polska Press
Agresywny pacjent napadł na lekarza i kierownika poradni. Wszystko przez to, że nie uzyskał zaświadczenia o zdolności do pracy.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w jednej z poradni na Bałutach. To właśnie tam 38-letni mężczyzna ubiegał się o zaświadczenie o zdolności do pracy.

- Z uwagi na stan zdrowia, lekarz już wcześniej odmówił wystawienia tego typu zaświadczenia - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Krytycznego dnia, mężczyzna pojawił się po raz kolejny w gabinecie lekarza.

CZYTAJ TEŻ: Tragedia na Bałutach. Pobili znajomego na śmierć, bo wypił im alkohol

Chciał uzyskać zaświadczenie umożliwiające mu pracę w nocy. Specjalista odmówił, co spowodowało wybuch agresji u pacjenta.

- Poderwał do góry blat biurka i pchnął nim w stronę lekarza, trafiając go w klatkę piersiową - relacjonuje Krzysztof Kopania. - Następnie usiłował uderzyć pokrzywdzonego w twarz, ten jednak zdołał się uchylić i wybiec z gabinetu.

Pacjent rzucił się w pogoń za uciekającym lekarzem. Wtedy na drodze stanął mu kierownik poradni. 38-latek odepchnął go i wrócił do gabinetu.

- Tam w dalszym ciągu był agresywny. Uderzył interweniującego kierownika w twarz, doprowadzając do złamania nosa, a następnie spowodował złamanie palca dłoni - mówi prokurator Kopania. - Wpadł w furię, zaczął kopać w drzwi i wywracać wyposażenie gabinetu.

Mężczyznę udało się obezwładnić dopiero dzięki pomocy innych pacjentów. 38-latek został przekazany w ręce policji. W czasie przesłuchania w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzutów. Powiedział, że zdenerwowała go odmowa lekarza. Stwierdził też, że nie pamięta dalszego przebiegu incydentu.

- W ostatnich dniach do prokuratury wpłynęła opinia sądowo – psychiatryczna dotycząca podejrzanego. Wynika z niej, że w chwili popełnienia zarzuconych czynów był poczytalny - informuje Krzysztof Kopania. - W chwili zatrzymania mężczyzna był trzeźwy. Dokonane ustalenia wskazują, że prawdopodobnie znajdował się pod wpływem dużej ilości leków psychoaktywnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki